5 / 10
Marcin Budyn
Sporo lat już minęło od pierwszej składanki //**Ballads**// **Axela Rudiego Pella** i doczekaliśmy się czwartej odsłony tej serii. Aczkolwiek w moim odczuciu zmieniła się ona w "telenowelę", bo jak łatwo było przewidzieć, na album upchnięto wszystko, co się dało z okresu jaki upłynął od wydania //**The Ballads III**//.
Na początek zaserwowano nowe rzeczy. //Where the Wild Waters Flow// to zupełnie nowy numer, całkiem ładny choć być może aż za bardzo typowy. Jako, ze jeszcze miałem w uszach poprzedni album grupy //**The Crest**// to od razu skojarzyło mi się to z //Glory Night//, zwłaszcza w refrenie. //Holy Diver// przerobiono na balladę, też oczywiście bardzo typową. Numer trzy to bardzo starannie wykonany, znany z singla cover //Hallelujah// **Leonarda Cohena**, który bezsprzecznie urozmaica repartuar.
Reszta utworów to rzeczy znane z dużych płyt. Niestety łącznie z niezbyt przekonującymi coverami z albumu //**Diamonds Unlocked**// na czele z fatalnym //Love Gun//.
Data dodania: 21-06-2015 r.