7 / 10
PaweĹ Chmielowiec
W 2009 roku **Chris Cornell** zebrał od fanów i krytyków ostre cięgi za flirt z elektroniczno-popowymi brzmieniami. Album //**Scream**// przygotowany z producenckim guru **Timbalandem** mógł być gigantycznym zwrotem w karierze wokalisty, a okazał się kubłem zimnej wody. Muzyk wrócił zatem na stabilniejszy grunt. Reaktywował swoje cudowne dziecko, czyli **Soundgarden**, a jako solista powraca do tradycyjnie brzmiących songów.
//**Higher True**// urzeka swoją dojrzałością i zarazem prostą formą. Szlachetność, jaka cechuje nagrania, pozwala kojarzyć album z debiutem artysty - //**Euphoria Morning**// - choć nowa muzyka jest o wiele mniej kunsztowna. Tym razem aranżacyjnie i produkcyjnie jest skromniej, bliżej konwencji "unplugged". Najważniejsza jest gitara Cornella, jego głos i klimat. Czasem przywodzi on na myśl solowe kawałki Eddiego Veddera z okresu //**Into The Wild**// (//Through the Window//), czasem poczujemy zapach niezapomnianego **Temple Of The Dog** (//Josephine//). W utworze tytułowym znajdziemy natomiast czytelne odniesienia lennonowskiej spuścizny (te partie fortepianu!). I jeśli ktoś inspiruje się najlepszymi, nie powinno dziwić, że dobrze wie, jak przygotować wyborne kompozycje. A takie tutaj są.
Na //**Higher True**// najciekawszy jest początek. Singlowy //Nearly Forgot My Broken Heart// zasługuje na uznanie dzięki zgrabnej melodii i ciekawej dynamice. Utwór wspaniale się rozwija, nabierając coraz bardziej rockowego pazura (podkreśla go solo na sfuzzowanej gitarze). Następujące po nim - lekko zeppelinowskie //Dead Wishes// i //Worried Moon// - brzmią równie znakomicie, zaklinając słuchacza przebojowymi refrenami.
Dalej niestety atrakcyjność płyty trochę się waha, przynajmniej dla mnie. Bywa, że Cornell gubi drogę w zbyt popowych zaułkach (//Before We Disappear//, orientalizujący //Our Time In The Universe//) albo zwyczajnie trochę przynudza (//Circling//).
Cóż, mimo kilku słabych momentów //**Higher True**//, to propozycja godna polecenia. Lepsza od //**King Animal**// (wiadomo kogo) i z pewnością o wiele ciekawsza od ostatnich solowych poczynań tego starego grunge'owca. Czyli chyba powrót do formy, co? W końcu! Oby na kolejnym albumie **Soundgarden** było co najmniej tak dobrze.
Data dodania: 27-09-2015 r.
Chris Cornell
Data wydania: 2015
Wytwórnia: Universal Music
Typ: Album studyjny
Producent: Brendan O'Brien
Gatunki:
- rock