9 / 10
Maciej WilmiĹski
Mrównik (ang. aardvark) to zwierzę niezwykle oryginalne i w naszych szerokościach geograficznych bardzo mało znane. Równie mało znana i oryginalna jest grupa, która tego ssaka przyjęła sobie za nazwę, a jedyny wydany przez nich album śmiało można zaliczyć do zapomnianych i nieodkrytych pereł lat 70-tych.
**Aardvark** należał do tych rockowych grup, które nie miały w swoim składzie gitarzysty,a rolę głównego instrumentu spełniały organy Hammonda. Wśród tego typu zespołów większą popularność zdobył praktycznie tylko **Emerson, Lake and Palmer**, niemniej jednak niniejszy album jest na pewno jednym z najlepszych i najciekawszych dokonań tego nurtu.
O tym, że i bez gitary można nieźle dawać czadu i to ponad 30 lat temu dowiadujemy się już na "dzień dobry" - //Copper Sunset// ma wszystkie cechy hard rockowego hitu - porywający ciężki riff, przebojową linię melodyczną i zgrabne solo - jak widać Hammond może całkiem sprawnie zastępować gitarę. Ten utwór to świetny kontrargument dla tych, którzy twierdzą, że organy Hammonda brzmią staroświecko i ich miejsce jest w muzeum. **Deep Purple** czy **Uriah Heep** z pewnością wiele by dali, żeby taki utwór mieć w swoim dorobku.
Całość płyty utrzymana jest jednak w trochę innym stylu, zespół zabiera nas w rejony rocka progresywnego i psychodelicznego, a album jest wręcz przesiąknięty klimatem czasów, w których powstawał i doskonale ukazuje ówczesne rockowe mody i trendy.
Zgromadzone tu utwory możemy podzielić na dwie kategorie: pierwsza to rzeczy z kręgu rocka progresywnego, druga psychodeliczne eksperymenty.
Szczególną uwagę radziłbym zwrócić na pierwszą - właściwie nie ma tu słabego punktu. Obok takich utworów jak oniryczne i przebojowe //Very Nice of You To Call//, przepiękna ballada inspirowana dawną angielską pieśnią //Once Upon a Hill// czy hipnotyzujące //Many Things To Do// z kapitalnym hammondowym solem nie sposób po prostu przejść obojętnie. A jest jeszcze //I Can't Stop//, w którym organowy wstęp powoli rozpędza się i przechodzi w opętańczego rocka z kapitalnym rhythmandbluesowym solem klawiszowym.
Utwory eksperymentalne (//The Greencap//, //The Outing-Yes//, //Put That Pipe in Your Pipe and Smoke It//) są momentami niezwykle intrygujące, ale generalnie nierówne i - co było zresztą główną zmorą tego gatunku - za bardzo przeciągnięte i momentami nużące. Szczególnie zamykający album //Put That Pipe in Your Pipe and Smoke It// to rzecz tylko i wyłącznie dla koneserów tego typu grania, muzycy pozwolili tu sobie na totalny odlot, co zresztą doskonale oddaje już sam tytuł.
Jeśli jesteś fanem dobrej rockowej muzyki, musisz zapoznać się z tym albumem.
Data dodania: 01-01-2012 r.
Aardvark
Data wydania: 1970
Wytwórnia: Deram Nova
Typ: Album studyjny
Producent: David Hitchcock
Gatunki:
- rock progresywny >>
- rock psychodeliczny