Encyklopedia Rocka

10 / 10

Maciej Wilmiński

Zakk Wylde u boku Ozzy'ego Osbourne'a muzycznie dorósł niezwykle szybko i z nieopierzonego, dzikiego młokosa z gitarą przeistoczył się w dojrzałego, wszechstronnego muzyka. Muzyka, który owszem, uwielbia heavy-metal, ale w którego muzycznej duszy skrywa się równie ogromne uwielbienie do rocka z południa USA, klimatów **The Allman Brothers Band** czy **Lynyrd Skynyrd**. Ozzy'ego na granie tego typu klimatów namówić się nie dało, pozostało spróbować na własną rękę. Tak powstało **Pride&Glory** - ponad 70-minutowa wycieczka po świecie southern rocka z przewodnikiem Zakkiem. Już rzut oka na okładkę pozwala dobrze poczuć klimat tego albumu. Przedłużeniem sielskiego klimatu jest otwierający całość riff na... banjo w kapitalnym //Losin' Your Mind//, po chwili podbity porządną gitarą. Kiedy Zakk zaczyna śpiewać - od razu czujemy klimat - charakterystyczne bujanie i wibracje i luzacką atmosferę hektolitrów wypitego piwa. A znakomite solo (ze świetnym basowym podkładem - co jest zresztą na tej płycie standardem) nie pozwala nam zapomnieć, że gra tu jeden z najlepszych gitarzystów w tym biznesie. I tak będzie już do samego końca. **Pride&Glory** to płyta zróżnicowana i niezwykle ciekawa. Poruszamy się po różnych odmianach i wcieleniach southern-rocka, słysząc jednak dokładnie, że gość, który to gra uwielbia także **Black Sabbath**, a zatem jesteśmy bliżej "skynyrdów" niż "allmanów". W swojskich klimatach otwarcia utrzymane są jeszcze równie znakomite: pean na cześć wina //Troubled Wine// (co za riff i co za refren!!) i bliźniaczy, niesamowicie przebojowy //Machine Gun Man//. Z kolei w //Cry Me a River// i muzycznym paszkwilu na byłego perkusistę //Hate Your Guts// od razu przed oczami stają bawełniane pola Mississipi, chciałoby się rzec //Georgia On My MInd//. Nie brak tu też naprawdę ognistych czadów opartych na potężnych riffach, ale i niesamowicie melodyjnych, jak rozbujane //Toe'n The Line//, //Shine On// z riffem granym unisono także na harmonijce ustnej czy //Horse Called War//. Są cztery ballady - wszystkie naprawdę znakomite, ze szczególnym uwzględnieniem niezwykle ciepłych //Lovin' Woman// oraz //Found a Friend//. Z kolei //Fadin' Away// chyba najmocniej chwyta za serce, ale tu Zakk za bardzo dał się ponieść emocjom w wokalu. Jest w końcu //The Chosen One// - utwór wyjątkowy, poruszający i niezwykle osobisty, stanowiący podziękowanie i hołd Zakka dla ojca. Słychać, że Zakk śpiewa to z ogromnym uczuciem, a muzyczny klimat tego utworu również jest wyjątkowy, szczególnie kiedy pojawią się smyczki. Dość nieoczekiwanie dając upust swoim południowym fascynacjom Zakk Wylde wskrzesił muzyczny gatunek będący w wieloletniej zapaści i pokazał, że wciąż można nagrywać w nim porywającą muzykę. Tym większa szkoda, że płyta przeszła bez większego echa.
Data dodania: 01-01-2012 r.

Pride & Glory

Pride & Glory

Data wydania: 1994

Wytwórnia: Geffen

Typ: Album studyjny

Producent: Rick Parashar

Gatunki:

  • southern rock