Encyklopedia Rocka

7 / 10

Rafał Biela

Jeszcze nie ucichły echa zamieszania, jakie wywołali debiutancką płytą, a już powstała kolejna. Może trochę za szybko, bo w wielu momentach brzmi bardzo podobnie. Zaszły jednak pewne zmiany, świadczące o rozwoju. Album wydaje się przede wszystkim poważniejszy i spokojniejszy. Właściwie tylko //Krakofsky// pozostaje w punkujących klimatach zbliżonych do pamiętnego //Psychologa!!//, od których zespół dość mocno się odcinał. Jest więcej klimatu zadumy, czy wręcz smutku. Poważniejsze wydają się też teksty. Jak choćby znakomity //Nostress//, prawie hymn pokolenia marazmu, stagnacji i programowej niechęci: //my - dzieci dekadentów, córki, synowie rozpusty, alkohol mamy od zawsze we krwi, rozum genetycznie struty// i //raczej nigdy nie będziemy tym, kim raczej chcielibyśmy być//. Równie gorzkie przemyślenia prezentuje //To Miejsce na Mapie//, w którym widać, że Kuba jako tekściarz zdecydowanie się rozwija. Nie wyzbył się jednak tej lekkości pióra i genialnej prostoty myśli. Przykładem może tu być //Słońce//, wbrew tytułowi chłodne i pesymistyczne //I kiedy mówisz do mnie "słońce", traktuję to co nieco opatrznie, ty jesteś jednym, a ja drugim końcem, daleko nam do siebie strasznie//. Ale chyba największe wrażenie robi przejmująca do szpiku kości ballada //Z Pamiętnika Młodej Zielarki//, gdzie ponura, żonglująca emocjami warstwa muzyczna idealnie koresponduje z tekstem o zmaganiach z narkotykami. I może tylko szkoda, że brutalność refrenu (//zarzygane żółcią szmaty//) przysłania literackie wyżyny innych fragmentów, np.: //Próbuję otworzyć oczy, huk rozlepianych powiek wiruje mi w głowie, powietrze jakieś takie cięższe//. Jednak największą popularnością cieszy się chyba singlowa //Łydka//. Mocno nawiązujący do reggae, wyjątkowo jak na ten album wesoły i skoczny utwór, z wyjątkowo dziwacznym tekstem. Moim zdaniem znacznie ciekawsza jest choćby //Bakteryja//, gdzie przyjemna, skoczna zwrotka przeplata się z mocnym, cięższym refrenem. Pokaz umiejętności tekstowych daje też po raz kolejny Kuba. Nie mogę jednak pozbyć się wrażenia, że tym razem jakoś słabiej to działa. Poszczególne utwory są równie dobre, a może i lepsze, dojrzalsze niż na debiucie, jednak całość albumu sprawia wrażenie mniej przekonującego i mniej porywającego. Może to zasługa mniejszej przebojowości tych kilku słabszych utworów (//Odpocznijmy//, //Od Kiedy Ropą//, //Piękna//). A może po prostu nie starczyło pomysłów na cały album tak dobry, jak //Nostress//, //Słońce//, // Bakteryja// czy //Zielarka//?
Data dodania: 01-01-2012 r.

Podróże z i Pod Prąd

Happysad

Data wydania: 2005

Wytwórnia: SP Records

Typ: Album studyjny

Producent: Marek Nowak

Gatunki:

  • rock