7 / 10
Marcin Budyn
W roku 1987 zaczyna się złota era w historii **Aerosmith**. **Permanent Vacation** jako pierwsza płyta zespołu przebiła się na brytyjskiej liście (osiągając tam status złotej płyty), single //Rag Doll//, //Angel// i //Dude (Looks Like a Lady)// stały się wielkimi przebojami, a prowokacyjny teledysk do tego ostatniego utworu zrobił furorę w MTV.
Żwawe i szalenie przebojowe //Rag Doll// i //Dude (Looks Like a Lady// mają akompaniament wzbogacony przez instrumenty dęte. Osobiście nie jestem zwolennikiem takiej stylistyki, ale braku olbrzymiej chwytliwości tym utworom nie sposób zarzucić. Trzeci z przebojów //Angel// to urokliwa ballada, w której jest miejsce i na nastrojowość i na rockową potęgę brzmienia. //Angel// rozpoczyna epokę ballad **Aerosmith** i trzeba przyznać, że jest to wyjątkowo udany numer.
Mamy tu sporo energetycznego, hardrockowego, radosnego grania jak //Heart's Done Time//, //Magic Touch//, //Simoriah// czy tytułowy //Permanent Vacation//. Nie przepadam natomiast za singlowym //Hangman Jury// wzbogaconym partiami harmonijki, w którym irytują mnie "mówione" wokalizy Tylera. Jest też - jak to często bywa w przypadku rockmanów z Bostonu - cover: //I'm Down//, zabarwiona hardrockowo przeróbka **The Beatles**.
Płyta ma dość "brudne" brzmienie, wzbogacone licznymi wstawkami, efektami, dodatkowymi instrumentami, co czasami sprawia, że brzmienie staje się wręcz śmietnikowe. Ogólnie **Permanent Vacation** to bardzo solidna porcja przebojowego hard rocka i warto się z nią zapoznać.
Data dodania: 01-01-2012 r.