Encyklopedia Rocka

10 / 10

Maciej Wilmiński

Charakteryzując ten krążek, najprościej można określić go kontynuacją **In Trance**. Stylistycznie **Virgin Killer** praktycznie nie różni się od swojego poprzednika i gdybyśmy wymieszali utwory z obu płyt a potem losowo rozdzielili je pomiędzy te dwa albumy, różnice byłyby praktycznie niezauważalne. Broń Boże, nie znaczy to że album ten jest wtórny, nic bardziej mylnego - jest to bowiem kolejna porcja rewelacyjnego skorpionowego hard rocka, podanego z jeszcze większym kopem i "pałerem". Znów głównym bohaterem jest niewątpliwie Roth, który samodzielnie skomponował ponad połowę utworów, a na dodatek aż dwa z nich zaśpiewał. Tak, tak - jak się zapewne domyślacie - są to kolejne po //Drifting Sun// i //Sun In My Hand// kawałki hendrixowskie. Jednakże, o ile tamte były bardzo dobre, to te są po prostu genialne. Uli wzniósł się tu chyba na wyżyny swoich umiejętności, bo //Hell Cat// i //Polar Nights// zachwycają zarówno instrumentalnie jak i wokalnie (jestem pewien, że gdyby te utwory zaśpiewał Klaus - straciłyby one całą swoją magię). //Hell Cat// to piękna, charakterystycznie przesterowana gitara, świetny tekst, a także zaskakujące... rapowanie Uliego gdzieś w połowie. Natomiast //Polar Nights// to dla mnie zdecydowanie najlepsze dzieło Rotha - ten niesamowity wstęp, riff, solówka no i refren - //Is that the wind in your eyes - that is soothing my mind ?// Bez dwóch zdań - absolutne arcydzieło. Pozostałe utwory są już stylistycznie zdecydowanie scorpionsowe i z wyjątkiem nieudanego //Backstage Queen// równie dobre. Na wyróżnienie zasługują jeszcze trzy z nich. Piosenka tytułowa, to kolejny dowód geniuszu kompozytorskiego Rotha - zachwyca dynamiką gitar i agresywnością w wokalu Klausa, ale także intrygującym tekstem - warto wsłuchać się także w absolutnie mistrzowskie solo. Na sam deser polecam dwie przepiękne ballady - //In Your Park// (nie będę ukrywał - to moim zdaniem najlepsza ballada duetu Schenker-Meine) i //Yellow Raven//. **Virgin Killer** to pierwszy album **Scorpions**, który osiągnął, już od dawna zespołowi należny, sukces komercyjny. Już tydzień po premierze zdobył status złotej płyty, a wkrótce później został wybrany "albumem" roku w Niemczech i Japonii... Długo się wahałem czy przyznać tej płycie maksymalną notę, ostatecznie przekonał mnie płynący z głośnika riff do //Pictured Life//. W tym momencie nie miałem już żadnych wątpliwości. Ach, co to za płyta !!!
Data dodania: 01-01-2012 r.

9 / 10

Marcin Budyn

Nie tak dawno (pod koniec 2008 roku) świat przypomniał sobie o tej płycie przy okazji internetowego skandalu związanego z okładką. Cóż, płyty **Scorpions** często ozdabiane były kontrowersyjnymi projektami graficznymi, ale jak wypowiadali się sami muzycy tym razem był "ten jeden, jedyny raz" kiedy naprawdę przegięli. Koperta **Virgin Killer** została zmieniona zaraz po wydaniu i w sklepach dostępna była wersja przedstawiająca zdjęcie muzyków zespołu. **Virgin Killer** to jednak przede wszystkim wspaniała muzyka... i zapowiedź wielkiego **Scorpions**. Kompozytorski duet Schenker/Meine pokazuje chociażby w //Catch Your Train// swój patent na podbój światowej sceny rocka. Mamy w tym utworze szybkie tempo, pulsujący bas, motoryczny riff, doskonałe, świdrujące solówki oraz pełen pasji i energii śpiew Klausa Meine. A jest jeszcze //Pictured Life// z charakterystycznymi partiami Rotha, jest nostalgiczna ballada //In Your Park//... Jest też mocno riffowany //Backstage Queen// jak dla mnie zepsuty (wyjątkowo!) funkującymi zagrywkami Rotha. Jest też niezwykle klimatyczny, wolniejszy, aczkolwiek bardzo gitarowy //Crying Days//. Tymczasem w swoich kompozycjach Roth ciągnie zespół w drugą stronę. Co prawda agresywny utwór tytułowy z szalejącym Klausem Meine na wokalu jeszcze tak nie odstaje od kompozycji Meinego i Schenkera, ale już funkowy //Hell-Cat// z niemalże rapującym Ulim Rothem to zupełnie inna bajka. Z kolei //Polar Nights// to kapitalny, mroczny "czołg" z pulsującym rytmem okraszony gitarowym szaleństwem. Oba utwory jednakże tracą sporo na wartości muzycznej poprzez irytujący styl śpiewania Rotha. Z drugiej strony gdyby zaśpiewał to Klaus, zapewne straciłoby to swój specyficzny klimat. Jest jeszcze nastrojowy //Yellow Raven// z uroczymi solówkami, delikatnym śpiewem Klausa i wspaniałą, klimatyczną gitarową codą. **Virgin Killer** to szczytowe osiągnięcie **Scorpions** z Ulrichem Rothem. Szkoda tylko marnych możliwości wokalnych gitarzysty, bo jest to w zasadzie jedyny zgrzyt na tym wyśmienitym albumie.
Data dodania: 01-01-2012 r.

Virgin Killer

Scorpions

Data wydania: 1976

Wytwórnia: RCA

Typ: Album studyjny

Producent: Dieter Dierks

Gatunki: