7 / 10
Marcin Budyn
No i proszę, jaki powrót do korzeni. Na **Honkin' On Bobo** jest bardzo surowo i bardzo bluesowo. Grupa wykonała na tej płycie zaledwie jedną własną kompozycję //The Grind//, poza tym skupiła się na graniu coverów na koniec wykonując dość zaskakującą, tradycyjną piosenkę gospel //Jesus Is on the Main Line//.
Zaczyna się od kołyszącego bluesa //Road Runner// potem robi się bardziej rock'n'rollowo w żwawym //Shame, Shame, Shame//. Są też bardziej zadziorne momenty jak //Baby Please Don't Go// w których mamy trochę gitarowego żywiołu. Jeszcze bardziej gitarowo jest w //You Gotta Move// znanego z repertuaru **Rolling Stones**. Steven Tyler nie szczędzi popisów na harmonijce (jak między innymi w klimatycznym //Back Back Train//, //Temperature//, //Stop Messin' Around// czy //Eyesight to the Blind//), ale cóż charakter płyty szczególnie sprzyja takim popisom. Gitary mają "zabrudzone" brzmienie, które dodaje autentyczności tej muzyce.
Na co warto zwrócić uwagę? Świetnie wypada singlowy //Baby Please Don't Go//, //Back Back Train// czy //Road Runner//, choć w sumie cały album należy pochwalić. Z kolei autorski //The Grind// choć utrzymany jest w stylu reszty płyty, to jednak linia melodyczna (zwłaszcza w refrenie) trochę zalatuje, charakterystycznym dla późnego **Aerosmith**, lukrem.
Po ostatnich wygładzonych, pop-rockowych przebojach, **Honkin' On Bobo** to bardzo przyjemna odmiana. Jest to płyta z klimatem i blues-rockowym pazurem. No i sam tytuł już jest prowokujący. Bardzo pozytywna płyta.
Data dodania: 01-01-2012 r.
Aerosmith
Data wydania: 2004
Wytwórnia: Columbia
Typ: Album studyjny
Producent: Jack Douglas, Marti Frederiksen, Joe Perry, Steven Tyler
Gatunki:
- blues rock
- hard rock >>