Encyklopedia Rocka

8 / 10

Maciej Wilmiński

Album ten powstawał w atmosferze ciągłych kłótni i nieporozumień. Sukces **Virgin Killer**, nieoczekiwanie spowodował rozłam w zespole - Ulrich Roth nie mógł znaleźć wspólnego języka z Schenkerem i Meine, którzy mieli całkowicie odmienne zdanie na temat muzycznej przyszłości zespołu. Mimo fatalnej atmosfery w studiu powstał jednak znakomity album, który jednak wyraźnie różni się od poprzednich wydawnictw grupy i dobitnie słychać na nim, że Uli Roth poszedł na kompromisy i podporządkował się reszcie kapeli. Zniknęło charakterystyczne brzmienie jego gitary, całkowicie zlewając się z "wiosłem" Schenkera. Ma to swoje zalety - gitary brzmią bardziej spójnie, mamy dużo fajnej gry unisono, ja jednak wolałem kiedy gitara Rotha dominowała nad schenkerowską. Ktoś kiedyś napisał, że na **Taken By Force** Roth w końcu uwolnił się od wpływów Hendrixa i zaprezentował swój własny styl. Pytam więc dlaczego na wydanym rok później solowym albumie Roth znów powrócił do brzmienia znanego z poprzednich płyt **Scorpions**? Niewątpliwie ten album to początek dominacji kompozytorskiego duetu Schenker-Meine, który od tej pory konsekwentnie realizować będzie swoją wizję muzyki. Wielu słuchaczy i krytyków uważa **Taken By Force** za najwybitniejsze osiągnięcie zespołu z Rothem w składzie. Śmiem twierdzić, że jest zupełnie odwrotnie - niewątpliwie jest to krążek bardzo dobry ale już nie tak bardzo porywający i intrygujący jak poprzednie. Mamy tu niewątpliwie dwa ponadczasowe megahity - cudowną balladę o miłości - //We'll Burn The Sky// i łabędzi śpiew Rotha w postaci //The Sails Of Charon// (choć zaśpiewał tu Meine). Pierwszy z nich zachwyca i muzycznie i tekstowo (słowa napisała bliska przyjaciółka Hendrixa i... Rotha - Monika Dannemman) - wspaniała zmienność nastrojów i tempa, pełen ekspresji śpiew Meine no i przyprawiająca o dreszcze finałowa łkająca solówka... Natomiast słuchając //The Sails Of Charon// przenosimy się w rejony orientalizmów i świat fantazji, a genialna gra Rotha powoduje, że piosenka może być stawiana na równi z zeppelinowskiem //Kashmir//. Niewątpliwie jest to, przynajmniej do dnia dzisiejszego, ostatni wielki utwór genialnego gitarzysty. Warto jednakże zwrócić uwagę na jeszcze jedną jego kompozycje - //I've Got To Be Free//, a zwłaszcza wsłuchać się w tekst, w którym Uli dokładnie opisuje jak fatalnie czuje się w **Scorpions** i zapowiada odejście. Kiedy słucham solówki zawsze odnoszę wrażenie, że Uli manifestuje w niej swoją artystyczną niezależność i wolność. Zadziwiające jest , że utwór śpiewa Meine i to z niezwykłą pasją i wściekłością (zapewne tak właśnie zaśpiewałby to kompozytor). Sam Roth tłumaczy to w ten sposób, że pozostali członkowie zespołu nie domyślali się o czym traktują słowa tej piosenki... Naprawdę - dziwne. Reszta albumu nie sprawia już tak wielkiego wrażenia, choć niewątpliwie podobać się mogą dwa czysto heavymetalowe, posiadające niesamowicie chwytliwe refreny: //Steamrock Fever// (o dziwo brak tu solówki) i //He's A Woman She's A Man//. Denerwuje natomiast bezpłciowe //The Riot Of Your Time// i pretensjonalna, przekombinowana, aczkolwiek niepozbawiona pięknych, chwytających za serce fragmentów, ballada //Born To Touch Your Feelings//, zbudowana według tego schematu co //We'll Burn The Sky//. **Taken By Force** to album, który niewątpliwie słucha się bardzo przyjemnie i są tu momenty, kiedy słuchacza ściska w gardle, odnoszę jednak wrażenie, że czegoś tu zabrakło...
Data dodania: 01-01-2012 r.

7 / 10

Marcin Budyn

Rozpoczynający płytę **Taken BY Force** //Steamrock Fever// z fragmentem //Steamrock Fever in L.A.// jednoznaczne wskazuje na "amerykański sen" **Scorpions**. Zespół marzył o podboju Ameryki i komercyjnych sukcesach. Tym samym ostatecznie rozchodziły się ścieżki Rudolfa Schenkera i Klausa Meine z Ulrichem Rothem, który miał zupełnie odrębną wizję artystyczną. Zapowiedzią nowego **Scorpions** wydaje się być przebój //He's a Woman, She's a Man// ze znakomitym heavy metalowym riffem, którego nie powstydziłyby się późniejsze zespoły Nowej Fali Brytyjskiego Heavy Metalu. Moc brzmienia ma także motoryczny //Steamrock Fever// i pół-ballada z dynamicznym refrenem i rozwinięciem //We'll Burn the Sky//. Z kolei delikatny, nastrojowy //Born To Touch Your Feelings// z akustycznymi gitarami to zapowiedź przyszłych, klasycznych ballad **Scorpions**. Roth rezygnuje (uff!!!) ze śpiewania w swoich utworach. Dzięki czemu w pełni możemy się zachwycać świetnym, dynamicznym (choć nie da się ukryć pobrzmiewającym funkiem) //I've Got To Be Free// i najlepszym na płycie //The Sails of Charon// z iście mistrzowskim gitarowym intro, heavy metalowym klimatem i orientalnym posmakiem. A jest jeszcze funkowy, nieco spokojniejszy //Your Light//. Warto zwrócić uwagę na wspomniany //We'll Burn the Sky// z wspaniałym tekstem napisanym prze Monikę Dannemann, partnerkę Uliego, a wcześniej Jimiego Hendrixa. Zdecydowanie jednak wolę wersję koncertową, która rok później ukazała się na albumie **Tokyo Tapes**. Jeśli już o tekstach mowa to pojawiają się nawiązania do śmierci Elvisa Presleya (//The Riot of Your Time//) i pierwsza seksistowska, prowokująca odsłona twórczości tekstowej nowego perkusisty Hermana Rareballa (//He's a Woman, She's a Man//). Ogólnie płyta sprawia wrażenie swego rodzaju hybrydy złożonej ze "starego" i "nowego" **Scorpions**.
Data dodania: 01-01-2012 r.

Taken By Force

Scorpions

Data wydania: 1977

Wytwórnia: RCA

Typ: Album studyjny

Producent: Dieter Dierks

Gatunki: