5 / 10
Maciej WilmiĹski
W przyrodzie nic nie ginie. Przekonać się o tym możemy już po niespełna minucie słuchania tej płyty, kiedy rozbrzmiewa refren //Chickens//. Cóż, **Stone Gods** zdecydowali się grać na poważnie, zatem **Hot Leg** nie mieli wyjścia... Ekipa Justina Hawkinsa to jeszcze bardziej szaleńcze, pozbawione wszelkich hamulców i poczucia obciachu wcielenie **The Darkness**. A ich debiut to zdecydowanie płyta dla fanów Justina - właśnie, nie **The Darkness**, a Justina i jego specyficznego stylu śpiewania. Nie sposób jednak przy wariackim refrenie //Chickens// się nie uśmiechnąć, nawet jeśli jest się zaciekłym wrogiem jego stylistyki. Albo i uśmiać, kiedy wokalista zaczyna gdakać, a po chwili wchodzi obłąkane klawiszowe solo.
To przede wszystkim płyta jajcarska. Totalny luz, spontaniczność, bez żadnych hamulców. Muzyczną solidność i słuchalność zapewniają klasyczne do bólu riffy i solówki ze szkoły Malcoma i Angusa Youngów, znalezione pewnie na zaginionej taśmie z niewykorzystanymi przez nich pomysłami. Na tle "ejsidisowych" gitar Hawkins ma pełne pole do popisu, układając tak groteskowe linie wokalne jak te w //Trojan Guitar//, //Gay in the 80s// czy //I've Met Jesus// i w nieskrępowany sposób używając swojego charakterystycznego falsetu. Jak określił to "New Musical Express", po prostu //ironic cock-rock//.
Są też "smaczki" muzyczne. I tak, w //Kissing in the Wind// możemy raczyć się solem zagranym na... klawesynie (skądinąd świetnie podbitym przez gitarę), w //You Can't Hurt Anymore// słychać tandetne piski klawiszy, w //Ashamed// gościnnie występuje Beverlei Brown, która brzmi jak wierna uczennica maestro Hawkinsa, no i ten klawiszowy riff w //Coctails//...
Można sie przy tej płycie naprawdę dobrze bawić. Równie dobrze można uznać ją za obciach roku i niesłuchalną tandetę. Pewne jest jednak, że nawet najlepsze spośród zebranych tu utworów na **Permission to Land** brzmiałyby jak wypełniacze. A szkoda, bo naprawdę fajnych pomysłów i potencjału tu nie brakuje, posłuchajcie choćby utworu //Prima Donna// czy //Kissing in the Wind//.
Fani Hawkinsa na pewno będą się przy tym dobrze bawić. Pozostali co najwyżej uśmiechną się w kilku momentach
Data dodania: 01-01-2012 r.
Hot Leg
Data wydania: 2009
Wytwórnia: Barbecue Rock
Typ: Album studyjny
Producent: Justin Hawkins
Gatunki:
- glam rock