5 / 10
Marcin Budyn
O ile **Let The Music Do The Talking** jest całkiem niezłym albumem, o tyle **I've Got The Rock'N'rolls Again** po prostu razi przeciętnością. Perry często cofa się w czasie i prezentuje kompozycje nawiązujące do starego aerosmithowskiego blues-rocka. W połączeniu z nieco garażowym brzmieniem i średnio przekonującym wokalistą ta muzyka po prostu nie ma siły przebicia.
Zaraz na wstępie mamy przebojowy //East Coast, West Coast//, zbudowany zgodnie z ówczesną recepturą na hardrockowy hit radiowy. Jest też ognisty, rozpędzony utwór tytułowy, ale są również //Buzz Buzz// i //Soldier Of Fortune// sprawiające wrażenie, jakbyśmy słuchali garażowej kapeli odgrzewającej kotlety z lat 70-tych. Czasem brzmi to tak, jakby panowie z **Joe Perry Project** sobie po prostu jammowali bez żadnych pomysłów (//TV Police//). Coś ciekawego się jednak znajdzie... Fajny gitarowy, przebojowy motyw niesie z sobą //Listen To Rock//, ciekawy nastrojowy klimat ma //Play The Game//, w bardziej bluesowe rejony przenosi figlarny //South Station Blues//.
Nie jest to może zły album, raczej kwintesencja przeciętności. Posłuchać można - uszy nie odpadną. Rewelacji jednakże tu nie ma, taka sobie mieszanina nowoczesnego rocka z początku lat 80-tych i blues-rockowych nawiązań do lat 70-tych.
Data dodania: 01-01-2012 r.