Encyklopedia Rocka

9 / 10

Marcin Budyn

Pomijając nieudany **Point Of Entry** można powiedzieć, że po świetnym **Stained Class** i dobrym **Killing Machine** forma **Judas Priest** rosła... jak dla mnie na **Defenders Of The Faith** osiągnęła apogeum. Album ten jest doprawdy znakomity, począwszy od rozpędzonego, czadowego //Freewheel Burning// aż do ostatnich dźwięków tytułowego numeru mamy do czynienia z wyśmienitym, dopracowanym materiałem. Dominują oczywiście mocno riffowane heavymetalowe killery jak pędzący na złamanie karku //Freewheel Burning//, dynamiczne //Jawbreaker// i //Eat Me Alive//, przebojowe //Rock Hard Ride Free//, //The Sentinel// (niesamowity Halford) czy przyciężkawe //Heavy Duty// harmonijnie przechodzące w finalny //Defenders of the Faith//. Są też utrzymane w średnim tempie //Love Bites// i kolejna kompozycja Boba Halligana Jr. //Some Heads Are Gonna Roll//, a także quasi balladowe //Night Comes Down//. Wszystko okraszone naprawdę dobrym, mocnym brzemieniem i tym, do czego **Judas Priest** zdążyli już przyzwyczaić swoich fanów. Bo trudno szukać tu nowych muzycznych definicji, można raczej się zachwycać znakomitym wykorzystaniem wypracowanej wcześniej "judasowej" receptury na heavymetalowe przeboje. Najlepsze na płycie? //The Sentinel//, //Freewheel Burning//, //Night Comes Down//... słabego numeru właściwie nie ma. Na pewno album zasługuje na miejsce wśród najlepszych dokonań klasycznego heavy metalu.
Data dodania: 01-01-2012 r.

Defenders Of The Faith

Judas Priest

Data wydania: 1984

Wytwórnia: Columbia

Typ: Album studyjny

Producent: Tom Allom

Gatunki: