8 / 10
Marcin Budyn
**A Touch Of Evil: Live** to piąta oficjalna płyta koncertowa **Judas Priest**, zawierająca zestaw utworów granych przez zespół w latach 2005 i 2008, zatem z tras na których promowano albumy **Angel Of Retribution** i **Nostradamus**. Jak widać po przejrzeniu listy utworów, zespół postanowił się nie powtarzać i umieścił na albumie utwory z nowych płyt, a także trzy z płyty **Painkiller**, których w wykonaniu z Halfordem na wokalu, na płytach koncertowych nie było okazji usłyszeć (przynajmniej na podstawowych, ogólnodostępnych wersjach albumów). Repertuar wzbogacono też o //Riding on the Wind//, //Eat Me Alive//, //Dissident Aggressor// i //Beyond the Realms of Death//. Brak natomiast największych klasyków zespołu jak //Breaking the Law//, //Living After Midnight//, //You've Got Another Thing Comin'// czy //Electric Eye//. Album trwa godzinę, więc trochę miejsca zostało, widocznie jednak panowie z Priest potraktowali ten materiał jako uzupełnienie dotychczasowej koncertowej dyskografii.
Słucha się tego wszystkiego świetnie, gitary brzmią mocno, solówki wykonane są kunsztownie, słabych utworów czy też wypełniaczy brak... //Judas is Rising// i //Hellrider// z płyty **Angel Of Retribution** udanie i potężnie wprowadzają w koncert, fajnie wypada //Prophecy// z **Nostradamusa**, a //Death// dodaje płycie trochę klimatu. Świetnie brzmią także numery z **Painkiller**, choć sam utwór tytułowy, mimo że stanowi prawdziwą muzyczną petardę na koniec występu, trochę irytuje skrzeczącym wokalem Halforda (gardło już nie to). Fajnie, ciężko wypada tytułowy //Touch of Evil// mimo wszystko tracący nieco magii oryginału, zaś //Between the Hammer and the Anvill// stanowi jeden z najmocniejszych punktów repertuaru.
**A Touch of Evil: Live** to przedem wszystkim porcja świetnego heavy metalu oraz świadectwo wciąż dobrej formy koncertowej **Judas Priest**.
Data dodania: 01-01-2012 r.