8 / 10
RafaĹ Biela
Wielka, zaprzepaszczona szansa. Kilka rewelacyjnych pomysłów, połączonych z kilkoma przeciętnymi. Mogła być wielka płyta, a jest tylko bardzo dobra.
W stosunku do poprzedniego albumu zaszły tu pewne zmiany. Zdecydowanie na lepsze. Od radiowego hard rocka, panowie przechodzą powoli do cięższych, bardziej metalowych brzmień. Otwierający album po krótkim intro //Sen// to utwór wręcz powalający mocą. Fenomenalny, ciężki riff, agresywny i trochę mroczny wokal Gadowskiego, to najprawdziwszy heavy metal. Wrażenie robi też //Szatan// z dużo szybszym tempem i bezlitośnie tnącymi gitarami. Zostaje jeszcze lżejszy, ale bardzo fajnie zagrany //Woodstock// i... niestety te najlepsze kompozycje zaczynają się kończyć. Może jeszcze najwyżej //Sex//, będący jakby próbą powtórzenia sukcesu //Bierz mnie//, ale tu już tak muzyka jak i tekst zaczynają trącić banałem.
W kategorii udanych utworów nie można zapomnieć o balladach. //Wiara// wprowadza pewną nowość do instrumentarium grupy - fortepian. Sam utwór, mimo sporej dawki patosu, świetnie wpisuje się w specyficzny romantyzm polskiego rocka początku lat 90-tych. Jeszcze ciekawszy jest jednak //Deszcz//, z przyjemnymi bluesowymi zagrywkami i dobrą solówką.
Niestety, pozostałe utwory nie dorastają do wysokiego poziomu wyżej wymienionych. Razi brak pomysłu i brak zdecydowania. Melodie są mniej przebojowe, a w ich miejsce nie dostajemy nic w zamian. Zespół na pewno rozwija się instrumentalnie, znajdujemy tu sporo ciekawych riffów i zagrywek. Płyta jest też bardziej zróżnicowana. To wszystko sprawia, że album mimo wszystko jest wartościowy i na pewno dobry. Ale mógł być zdecydowanie lepszy.
Osobną kwestią jest strona tekstowa. **Mój dom** nie był pod tym względem szczególnie wyrafinowany, ale uniknięto ewidentnych wpadek. Tutaj niestety obcujemy chwilami z okrutną grafomanią. Szczególnie wybija się tu //Sex// oraz //Szatan//. Z drugiej strony mamy też lirykę na niezłym poziomie, jak w protest-songu //Wiara// czy znakomitym pod każdym względem //Śnie//.
Jednym słowem - nierówno. Brak weny, czy za duży pośpiech?
Data dodania: 01-01-2012 r.