4 / 10
Marcin Budyn
Komercyjny kierunek jak widać bardzo spodobał się chłopakom z **Europe** i chyba trochę się zapomnieli... To, co zrobili na płycie **Out Of This World** po prostu przyprawia o mdłości. Przesłodzone wokalizy Tempesta, gładkie refreny, stonowane riffy, niezbyt forsowne tempa, dużo klawiszowego akompaniamentu sprawiają, że z dawnego, heavymetalowego charakteru grupy nie zostało już niemal nic. Jedynym plusem w zasadzie są błyskotliwe i świetne technicznie solówki Marcello. Skoro już mowa o gitarze, to należy podkreślić, że riffy w zasadzie zagrane są "metalowo", jednakże są zarazem wyciszone, schowane w tle, często przytłumione przez klawiszowe partie.
Na pierwszą porcję cukierkowej papki nie trzeba długo czekać - płytę rozpoczyna "prześlicznie" zaśpiewane przez Joeya //Keep on walkin' that road and I'll follow, Keep on callin' my name I'll be there, And if a mirror should break it's easy to take, Cause deep down I know that you care, I'm not superstitious//. Nie twierdzę, że każdy rockowy kawałek musi się zaczynać od ostrego kopa, ale tutaj panowie chyba przesadzili. Trzeba im jednak oddać, że skutecznie wymierzyli w gusta radiowych słuchaczy, bo utwór ten stał się jednym z największych hitów grupy. Niestety, potem bywa jeszcze gorzej - wystarczy posłuchać zdecydowanie przelukrowanej ballady //Coast to Coast//.
Mimo wszystko, po kilkakrotnym przebrnięciu przez ten album okazuje się, że niektóre kompozycje nie są takie złe i jeśli je potraktować po prostu jako melodyjne, przyjemne, softmetalowe przeboje to takie //Open Your Heart//, zadziorny (co na tej płycie jest ewenementem) //Read or Not// czy //Sign of the Times// robią nawet pozytywne wrażenie. Oczywiście, w tym miejscu należy zauważyć, że //Open Your Heart// to nowa wersja sprawdzonego już utworu z płyty **Wings of Tomorrow**.
Płytę z czystym sumieniem mogę polecić fanom pop rocka, czy nawet bardziej nastawionym na miękkie granie fanom glam metalu - muzyka nagrana jest profesjonalnie, od strony technicznej w zasadzie nie mam większych uwag. Jednak rynek muzyczny serwuje nam tyle lekkostrawnej muzycznej papki, że zespół taki jak **Europe** mógłby sobie darować nagrywanie tego typu rzeczy. Osobiście płytę **Out Of This World** omijam szerokim łukiem. Na szczęście Szwedzi pokazali później, że potrafią jeszcze nagrywać naprawdę dobre płyty.
Data dodania: 01-01-2012 r.