6 / 10
Marcin Budyn
Występ uwieczniony na płycie **Almost Unplugged** zarejestrowano w styczniu 2008 roku w Sztokholmie. Album w sklepach ukazał się w sierpniu i został zadedykowany zmarłej w maju tego samego roku żonie Johna, a jednocześnie amerykańskiej gitarzystce rockowej - Michelle Meldrum-Norum. Jak sama nazwa sugeruje, koncert jest "prawie" akustyczny, co słychać szczególnie po delikatnym przesterze gitary Johna Noruma już na samym początku w //Got to Have Faith//. Płyty słucha się bardzo dobrze, utwory zagrane są "z jajem". Oprócz nowych przebojów zagrane są stare klasyki, również //Dreamer// i //Memories// z pierwszych dwóch płyt i zwłaszcza ten pierwszy po latach brzmi uroczo. Praktycznie każda płyta reprezentowana jest przez jeden utwór, przy czym album **Prisoners In Paradise** reprezentuje //Yesterday's News// znany ze strony B singla //Halfway to Heaven// i ze składanek grupy.
Oprócz własnych utworów **Europe** prezentuje cztery przeróbki cudzych hitów, które wykonane są bez zarzutu. Są to //Love to Love// **UFO**, //Wish You Were Here// **Pink Floyd**, //Suicide// **Thin Lizzy** i //Since I've Been Loving You// **Led Zeppelin**. Może Joey Tempest to nie Robert Plant, ale jak to się mówi "daje radę". Zresztą fakt, że Joey lubi naśladować sposób śpiewania Roberta Planta słychać chociażby w //Devil Sings the Blues// z własnego repertuaru.
Największy hit grupy //The Final Countdown// jest wykonany w odmiennej aranżacji, a główny motyw utworu zagrany jest na smykach - i w tym miejscu trzeba zaznaczyć, że podczas występu zespołowi towarzyszy kwartet smyczkowy. Warto skupić się na solówkach Noruma, któremu "prawie-akustyczny" charakter koncertu zostawia dużo przestrzeni do grania. Całość wypada bardzo pozytywnie, nie ma ani wielkiej pompy, ani zbędnej wioski, która czasem towarzyszy tego typu nagraniom. **Almost Unplugged** to spokojna, melodyjna, relaksująca płyta, którą warto od czasu do czasu wrzucić do odtwarzacza.
Data dodania: 01-01-2012 r.