9 / 10
Marcin Budyn
//**Unleash The Beast**// to pierwsza płyta **Saxon**, na której nie słyszymy już gitary Grahama Olivera, zastąpionego przez Douga Scarrata. Jak się jednak okazuje, ta płyta jest też powrotem **Saxon** do naprawdę mocnego, heavymetalowego grania! Słychać to już na początku. Intro //Gothic Dreams// buduje mroczny, posępny nastrój, a zaraz potem z furią atakuje słuchacza utwór tytułowy. Jest bardzo mocno, bardzo metalowo i nie zmienia tego bynajmniej przyjemny, melodyjny refren. Mamy za to kanonadę perkusyjną i przejmujący gitarowy temat na zakończenie.
Dominują szybkie tempa i duża ilość decybeli, **Saxon** nie rezygnują jednak z dobrych melodii i słychać to chociażby w takich kompozycjach, jak //Terminal Velocity// czy //Bloodletter//. Podobać się może zacięte, zgrane z nerwem //Cicle of Light//, podobnie zresztą jak zjadliwe //Thin Red Line//. Intryguje od samego początku cięty i mroczny //Cut the Disease//, gdzie z gracją wpleciony został krótki, balladowy motyw.
Nie brakuje naprawdę piekielnej energii, jak choćby we wspomnianym już, rozpędzonym //Bloodletter//. Największą kanonadę dostajemy jednak na sam koniec w postaci //All Hell Breaking Loose//. Trochę bardziej komercyjne oblicze grupy słyszymy za to w //Ministry of Fools//, spokojniej jest też w //The Preacher//, poza tym dostajemy, co rzadkie u **Saxon**, akustyczną balladę, w postaci nostalgicznego //Absent Friends//.
Cieszy, że w tak trudnym okresie dla heavy metalu **Saxon** nagrał tak zaskakująco dobrą i tak mocną płytę! Cieszy też, że mimo istotnej zmiany w składzie i zmiany kierunku muzycznego zespół nie utracił swojej tożsamości, a wręcz przeciwnie, ten materiał wydaje się być wręcz powrotem do korzeni. Panowie tym razem odwalili kawał dobrej roboty i myślę, że //**Unleash The Beast**// zasługuje na miejsce wśród najlepszych heavymetalowych płyt lat dziewięćdziesiątych. Polecam!
Data dodania: 01-01-2012 r.