Encyklopedia Rocka

9 / 10

Marcin Budyn

Zaczyna się naprawdę z impetem! Taka już tradycja, że to, co najlepsze, **Saxon** umieszcza na wstępie swoich albumów. Numer jeden to mknący na złamanie karku //Witchfinder General//, przypominający to, co **Judas Priest** grali na legendarnym //**Painkillerze**//. Jest tu i bardzo szybkie tempo, i kanonada perkusyjna, i momentami bardzo wrzaskliwy śpiew Byforda. Jest też intrygujące, dudniące basowe wtrącenie w środku. Ale na //**Lionheart**// rewelacyjnego grania jest znacznie więcej. Utrzymanego w zasadzie w konwencji pierwszego utworu //Man and Machine// słucha się z wypiekami na twarzy. Masywne riffowanie mamy też w //Justice//, gdzie umiejętnie skontrastowano je ze stonowanym, refleksyjnym refrenem. A jest jeszcze maszynowy //To Live by the Sword// z przenikliwymi okrzykami Byforda. Choć liderzy grupy przekroczyli pięćdziesiątkę, jak widać, nadal potrafią nieźle dać czadu, zostawiając daleko w tyle wielu młodszych kolegów. W świetnej formie jest Biff Byford, który śpiewa ostro, przenikliwie, z pasją. Takiego **Saxon** chce się słuchać! Intryguje z pewnością utwór tytułowy poprzedzony króciutkim intro w postaci //The Return//, w którym pobrzmiewają średniowieczne, klasztorne chóry. Sam utwór to dziarska, heavymetalowa kompozycja ze wzniosłym, hymnowym refrenem, oraz kopiącym, urywanym riffem na pierwszym planie. Podobny zabieg z króciutkim, osobnym wstępem (zatytułowanym //Jack Tars//) zastosowano przy //English Man O War//. Zachrypnięty głos Byforda w balladowym wstępie przypomina śpiew Bruce'a Dickinsona, z kolei zasadnicza część utworu to szalenie dynamiczny, energetyczny numer, stanowiący połączenie przebojowego, chwytliwego grania z z heavymetalową zaciętością. Interesująco wypada także oparty na uporczywym kostkowaniu na tłumionych strunach //Searching for Atlantis// ze śpiewnym refrenem. **Saxon** i tym razem nie omieszkał umieścić na płycie jednego lżejszego gatunkowo, bardzo przebojowego utworu w postaci //Beyond the Grave//, który trochę blado wypada pośród tylu udanych, mocnych numerów. Kawałek ten jednak w ucho wpada, ponadto urozmaicony jest ciekawym wyciszeniem w środku i nastrojową partią solową. Trochę mało efektowne jest z kolei zakończenie płyty w postaci //Flying on the Edge//. Nie ma jednak co narzekać, album jako całość jest po prostu znakomity.
Data dodania: 01-01-2012 r.

Lionheart

Saxon

Data wydania: 2004

Wytwórnia: SPV/Steamhammer

Typ: Album studyjny

Producent: brak danych

Gatunki: