Encyklopedia Rocka

9 / 10

Paweł Chmielowiec

**Luxtorpeda** to bodajże najważniejszy debiut 2011 roku, jeśli chodzi o ciężkie granie w Polsce. Emocje są tym większe, że po raz pierwszy od lat możemy posłuchać ex-gitarzysty **Acid Drinkers** z formacją, która nie tkwi w konwencji tak zwanej "muzyki chrześcijańskiej". Dzięki temu Litza wrócił do łask wielu tych, którzy usunęli go na boczny tor razem z **Arką Noego** i **2 Tm 2,3**. Póki co, otrzymujemy regularny zespół z dalekosiężnymi planami. W składzie są starzy przyjaciele (w tym gitarzysta i basista z **Tymoteusza**) oraz raper Hans ze składu **52 Dębiec**. Początkowo budzący niepokój u fanów rocka, ostatecznie okazuje się tutaj ważnym ogniwem. Pod szorstkim, bardzo stonerrockowym brzmieniem, znajdziemy Litzę jakiego dobrze znamy. Szczególnie tego z płyt **2 Tm 2,3**, czyli generalnie czadującego i płynnie prześlizgującego się między klimatami metalowymi, punkowymi, a hardcorem. Album podzielony jest na dwie części. Zasadniczą i powiedzmy dodatkową, gdzie znajdziemy wszystkie utwory w wersjach roboczych - instrumentalnych. Akurat nie do końca mam przekonanie do tych szkiców, ale pierwsza część to granie z najwyższej półki. Pełne emocji i pomysłów. Od drapieżnego, kombinowanego czadu (//Niezalogowany//) do mocno gitarowych, ale przebojowych i melodyjnych kawałków, jak //Autystyczny// czy //3000 świń//. W zasadzie nie ma tu zbędnych, niezauważalnych numerów, a dzięki temu, że płyta jest niedługa (przynajmniej ta główna część), słucha się jej do końca z podwyższonym ciśnieniem. Teksty to kolejny mocny akcent. Są inteligentne i wyraźnie zogniskowane na ważnych, ludzkich kwestiach, jak skrywanie uczuć (//Autystyczny//), wartości rodzinne (//Od zera//) czy niezłomność ideałów (//Jestem głupcem//). To ciekawe, że omijając temat wiary, udało się jakoś Litzy nadać **Luxtorpedzie** tę samą pozytywna aurę, jaką emanuje **Tymoteusz**. Z pewnością jest to dowód szczerości, naturalności i tego, że muzyk pozostaje tutaj po prostu sobą. Jest dobra muzyka, są dobre teksty, ale o sukcesie **Luxtorpedy** przesądza według mnie wokalny duet Litzy i Hansa. Począwszy od ekspresji, przez środki wyrazu, aż po przygotowane teksty - pełen kontrastów. Łączy ich tylko (a raczej "aż") podobna optyka na temat wielu spraw i zamiłowanie do mocnej muzyki. Bez zbędnego puentowania - od czasów **Comy**, żaden polski zespół tak mnie nie zachwycił.
Data dodania: 01-01-2012 r.

Luxtorpeda

Luxtorpeda

Data wydania: 2011

Wytwórnia: S.D.C.

Typ: Album studyjny

Producent: Robert (Litza) Friedrich, Luxtorpeda

Gatunki: