4 / 10
Marcin Budyn
Płyta **Bounce** zaczyna się od ciężkiego gitarowego riffu, na tle którego Jon Bon Jovi zaczyna śpiewać w dość agresywny sposób. Przemiana? **Bon Jovi** bierze się za metal? Zaraz potem rozlega się chwytliwy refren i w zasadzie czuć pewne podekscytowanie. To dopiero rozpoczynający album //Undivided//, a co przyniosą kolejne utwory?
//Everyday// ma dobrą, przebojową melodię, czuć tu pazura, aczkolwiek pewną konsternację mogą za to budzić niektóre, syntetycznie brzmiące dźwięki. Podobać się też może rozbujane //The Distance//. Dość fajnie i radośnie wypada //Hook Me Up// znowuż z porcją rozbuchanych gitar, nieco rockowej agresji jest również w tytułowym //Bounce//. Z tymi gitarowymi riffami jest też jednak trochę tak, że naraz się rozlegają, a zaraz potem giną, robiąc miejsce łagodniejszemu akompaniamentowi i ciepło śpiewającemu Jonowi (chociażby //Love Me Back to Life// czy wspomniane już //The Distance//).
Sa też zwykłe, przeciętne piosenki jak //Joey//, //Misunderstood//, //You Had Me From Hello//, łzawa ballada //Open All Night// i pełna słodyczy przytulanka //All About Lovin' You//, która pewnie sprawdzi się na niejednej prywatce. Na takim tle interesująco wypada ballada //Right Side of Wrong// z kołyszącą solówką Richiego Sambory w drugiej części.
Mimo obiecującego początku ten album wypada rozczarowująco. Nawet chwytliwe jak zawsze melodie wydają się już aż nadto oklepane. Skrócenie czasu trwania utworów, wstawienie cięższych gitar w niektórych kawałkach wydaje się dobrym tropem, jednak na tej płycie po prostu zabrakło pomysłów. Początek jest niezły, przebłyski zdarzają się od czasu do czasu, ale krążka jako całości słucha się po prostu źle.
Data dodania: 01-02-2012 r.
Bon Jovi
Data wydania: 2002
Wytwórnia: Island
Typ: Album studyjny
Producent: Luke Ebbin, Jon Bon Jovi, Richie Sambora
Gatunki:
- hard rock >>
- pop rock
- rock