Encyklopedia Rocka

4 / 10

Rafał Biela

Tytuł dobrze wróży. **Watra** to dość wyszukane określenie ogniska, mające swoje źródła w ludowych wierzeniach, folklorze – a więc świetnie pasuje do **Wilków**, szczególnie tych z początków kariery. Jednak każdy, kto spodziewa się nawiązującej do tego okresu muzyki, srodze się zawiedzie. Zaczyna się całkiem nieźle. //Fajnie Że Jesteś// tworzy ciekawy dysonans pomiędzy leniwą, przeciągłą frazą gitary, a żywo grającą sekcją. No i ten harcerski romantyzm tekstu: //Fajnie, że jesteś ciągle dzieckiem, tak jak ja. Szukasz wiary, wierzysz w czary, tak samo jak ja//. Całość kończy efektowny riff i o dziwo to nie koniec atrakcji. Następna w kolejce //Atlantyda Łez// jest utworem jeszcze lepszym. Niby zwyczajna gitarowa piosenka, ale magia melodii jest ogromna, co znów umiejętnie podkreśla swoją specyficzną poetyką Gawliński (//Nocny bar jest jak Atlantyda łez, idę sam, zanim noc się spotka z dniem//). Jednak kiedy wybrzmią ostatnie akordy tej bardzo udanej kompozycji, do końca albumu nie znajdziemy już nic równie dobrego. Większość płyty wypełnia po prostu średniej jakości pop rock. Gawliński nie utracił umiejętności pisania ładnych melodii i często na takie natrafiamy (choćby refren //Bossanova o Duchach//). Ale większość tych fragmentów rozmywa się w niezbyt porywającym ogóle, nie przyciąga i nie zachwyca kompletnie niczym. Niby sympatyczne jest //Niech Mówi Serce//, ale nie ma tego czegoś, co by szczególnie skupiało uwagę na dłużej. Podobnie energiczna //Bohema//, której riff z gęstym użyciem vibrato robi ciekawe wrażenie, ale już w melodii nie ma nic wybijającego się. Ot, przyzwoity pop rock. Jakże bardzo brakuje w nim czegoś jeszcze… A już takie utwory, jak //Przepraszam Cię, Życie Takie Jest//, //Mary Twist// czy //1974// po prostu jednym uchem wpadają, a drugim wypadają. Wyraźny spadek formy. Stosunkowo ciekawiej robi się w kawałkach, w których czuć jakiś pierwiastek dawnego stylu, czy przynajmniej klimatu twórczości **Wilków**. Takie jest //Słońce Pokonał Cień// (znamienne: słońce w rodzaju męskim, traktowane jako pogańskie bóstwo), gdzie dostojna gitarowa zagrywka i zadumana, melancholijna melodia wprowadzają w ciekawy klimat, a tekst jest przejmującym podsumowaniem szalonego życia, z jakiego znany był przed laty Gawliński (//Wsiadaliśmy w długie łodzie we mgle i każdy płynął jak najdalej, pogubiliśmy się…//). Natomiast zamykająca całość tytułowa //Watra// to dość zaskakująca próba bezpośredniego nawiązania do czasów debiutu. Pojawiają się plemienne bębny, transowa melodia ze specyficznym, mantrycznym zaśpiewem i szkoda tylko, że nie ma to jakoś tamtej siły oddziaływania. Konkluzja może być tylko jedna – płyta zawodzi i rozczarowuje. Marnym pocieszeniem jest to, że **Watra** to dopiero pierwsza płyta tego zespołu, o której można powiedzieć, że jest słaba.
Data dodania: 01-01-2012 r.

Watra

Wilki

Data wydania: 2004

Wytwórnia: EMI Music Poland

Typ: Album studyjny

Producent: Wilki, Jarosław Kidawa

Gatunki:

  • rock
  • pop rock