Encyklopedia Rocka

9 / 10

Marcin Budyn

Przedziwna historia z tymi płytami koncertowymi **Europe**. Do 2008 roku jedyną oficjalną "koncertówką" grupy była //**Almost Unplugged**//, ale jak wiadomo, był to koncert pół-akustyczny. Występy szwedzkich rockmanów można było też obejrzeć na wydawnictwach video, zarówno z 1986 roku jak i z trasy promującej album //**Start From The Dark**//. A tu nagle nadchodzi rok 2011 i wydane zostają niemalże w tym samym czasie dwie płyty koncertowe! Odrobinę wcześniej można było zaznajomić się z albumem //**Live At The Shepherd's Bush**// z trasy "Balls'n'Banners Tour", a nieco później do sklepów trafił właśnie //**Live Look At Eden**// z wcześniejszej chronologicznie trasy promującej album //**Last Look At Eden**//. Cechą pierwszego z wymienionych albumów było skupienie się na jednym koncercie i ukazanie bliźniaczego materiału na płycie DVD (czy też Blu-ray). //**Live Look At Eden**// jest zaś zmontowany z czterech występów: przede wszystkim z Sonisphere z Knebworth, z londyńskiego iTunes Festival, ale także ujęto pojedyncze wykonania z koncertów w Sztokholmie i w Warszawie (otwierający album //Last Look at Eden//). Dwa albumy koncertowe w jednym roku? Niby nic złego, niemniej jednak na //**Live Look At Eden**// nie ma ani jednego numeru, którego byśmy nie usłyszeli na //**Live At The Shepherd's Bush**//! I to budzi pewną irytację, bo przecież w repertuarze **Europe** jest wystarczająco świetnych numerów by obdarować nimi dwa krążki i się przy tym zbytnio nie powtarzać. No, ale trudno. O minusach już było, można więc skupić się na plusach. A plusem jest przede wszystkim sam materiał, który broni się świetnie. Na to czekali fani **Europe**! //**Live Look At Eden**// to dziesięć przebojów wykonanych z pasją i mocą, których słucha się doskonale! Od początku jest wspaniale, wita słuchacza bowiem nagrany w Warszawie monumentalny //Last Look At Eden//. Potem jest nerwowo pulsujący //Love Is Not The Enemy//, zagrany żywiołowo, nie tak cukierkowy jak w oryginalnej wersji //Superstitious//, iskrzący gitarową energią //Scream of Anger//, przejmujący, trzymający w napięciu //No Stone Unturned//, przyjemna balladka //New Love in Town//, czadowy //The Beast//... no i oczywiście, największe hity: //Rock The Night// i eksplodujący na koniec //The Final Countdown// z wykrzykującą refren publicznością. Warto zwrócić uwagę na dodatkowe smaczki, jak choćby wplecione //No Woman No Cry// **Marleya** w //Superstitious// i fragment //Heaven and Hell// **Black Sabbath** w //Rock the Night//. Warto zwrócić uwagę na fajne brzmienie, w którym słychać wyraźnie choćby pracę "stopek" perkusyjnych. Wykwintnie brzmią solówki Noruma, a Joey jest po prostu w świetnej formie, śpiewa wyraźnie, z pasją, ścieżki wokalne nagrane są przy tym na idealnej głośności. I zadziwiająca sprawa, że mimo całego tego numeru z dwoma podobnymi płytami koncertowymi wydanymi w tym samym czasie, ten album jest tak świetną rockową frajdą, że nie pozostaje nic innego, tylko wracać do niego jak najczęściej!
Data dodania: 01-09-2012 r.

Live Look At Eden

Europe

Data wydania: 2011

Wytwórnia: Earmusic/Edel Records

Typ: Album koncertowy

Producent: brak danych

Gatunki: