6 / 10
Marcin Budyn
//I wanna rock and roll all nite and party every day// - tak brzmi refren jednego z najsłynniejszych, a dla wielu właśnie najsłynniejszego hitu **Kiss**. Hitu, który utorował zespołowi drogę na listy przebojów i stale jest grany na końcu jego koncertów, kiedy to jest tłumnie śpiewany przez rozgorączkowanych fanów. Nad czym się tu rozwodzić? To prawdziwy rockowy hymn, trafiający muzycznie i tekstowo w sedno sprawy i co do tego nie ma żadnych wątpliwości.
Jest tu poza tym trochę wesołego hard rocka, traktującego jak to w przypadku **Kiss** o "panienkach i seksie" (//Room Service//, //Two Timer// czy //Ladies in Waiting//). Słucha się tego po prostu przyjemnie, choć może bez specjalnych uniesień. Z kolei //Getaway// to jedyny na płycie utwór Ace'a Frehleya i jedyny w którym śpiewa na tej płycie Peter Criss. W //Rock Bottom// mamy intrygujące akustyczne intro, po którym może nieco nazbyt gwałtownie zaczyna się zasadnicza część utworu. Oprócz //Rock and Roll All Nite// warto natomiast zwrócić uwagę na kompozycję //C'mon and Love Me//, to przyjemnie pulsujący rockowy numer w średnim tempie, z miłym, leciutkim refrenem.
**Kiss** zabrał się też za stare kompozycje, znane jeszcze z repertuaru **Wicked Lester** (//She//, //Love Her All I Can//). Warto sięgnąć przy okazji do //**The Box Set**// z 2001 roku, posłuchać tamtych starych wersji, utrzymanych w jakże odmiennym klimacie i porównać. Wracając zaś do //**Dressed To Kill**//, można odnieść jednak wrażenie, że w porównaniu do poprzedniej płyty, sporo tu beztroskiego rockandrollowego grania, kosztem bardziej drapieżnych hardrockowych numerów. No może w //She// momentami czuć pazura. Generalnie jednak, biorąc pod uwagę, że zdarzają się na tym krążku kiepskie momenty (//Anything for My Baby//) to można powiedzieć, że obecność //Rock and Roll All Nite// zdecydowanie ratuje ten album.
Data dodania: 06-11-2012 r.