Encyklopedia Rocka

4 / 10

Maciej Wilmiński

//Nagrywałem płytę **Na 15-lecie**, a jak wyszedłem ze studia, wydawca zostawił wokale i kazał podogrywać instrumenty akustyczne// - ta wypowiedź Siczki wyjaśnia chyba wszystko. Jedziemy z niemalże tym samym, zajechanym do cna setem (dziewięć z trzynastu utworów ze wspomnianego //**Na 15-lecie**//), zmieniamy tylko instrumentarium. I pomińmy już to, że już w pierwszym utworze wybrzmiewa gitara elektryczna, a w drugim numerze - //Antypody// - akustyczna gitara stanowi kwiatek do kożucha, tak jak i na przykład w niezwykle czadowej wersji //Pokolenia '80//. Wydaje się - szczyt groteski, a wręcz kpina.. Mimo wszystko jednak, płyta ta ma swoje dobre strony i można ją bronić, ale docenią to tylko i wyłącznie fani grupy. Na plus należy na pewno zaliczyć wspomniane, przebojowe //Antypody//, a także debiutujący na płycie długogrającej //Deszcz// (który siedem lat później trafi na **//Ludzi bez twarzy//**). Podobać się mogą złagodzone wersje obu części //Moich Bieszczad// (tu ponumerowanych inaczej niż na płycie **//Moje Bieszczady//**), szczególnie dwójka została fajnie zaaranżowana. Przyjemnie posłuchać też fajnie chodzących gitar akustycznych, czy jak zwykle klasowych solówek Jasia Kidawy, tak akustycznych, jak i granych na... elektryku. Czyli generalnie najlepiej wypadają te utwory, których nie mieliśmy na "15-leciu". No, trzeba też wspomnieć wzbudzającą uśmiech aranżacje //Po drugiej stronie drzwi//, gdzie rajcowny riff zagrywa fortepian. Generalnie w pozostałych utwory niespecjalnie bawiono się w nowe, oryginalne aranżacje. Ot, zmieniono instrumenty. Zdecydowanie bardziej wolę ten album od swego poprzednika, chociażby ze względu na lepszą produkcję i ciekawe partie gitar. Ale jest to wydawnictwo dedykowane jedynie fanom.
Data dodania: 31-05-2013 r.

Bez prądu

KSU

Data wydania: 1995

Wytwórnia: Mellissa

Typ: Album studyjny

Producent: KSU, Jarosław Kidawa

Gatunki:

  • rock
  • punk rock