Encyklopedia Rocka

6 / 10

Marcin Budyn

Ukazała się kolejna płyta **Helloween**. Wizyta w sklepie, kupiony egzemplarz w odtwarzaczu, przesłuchujemy parę razy, album idzie na półkę i... czekamy na kolejny. Tak po prostu, **Helloween** już chyba spowszedniało, skoro kolejny album nie budzi już jakichś specjalnych emocji. Choć w zasadzie od strony warsztatowej nie ma się często za bardzo do czego przyczepić. Po prostu - solidne rzemiosło nie zastąpi nigdy fenomenalnych pomysłów. I tak też jest przy płycie //**Gambling With the Devil**//. Wrzucamy płytkę do odtwarzacza, słyszymy w zasadzie typowe **Helloween** - fajne brzmienie, wpadające w ucho melodie, kapitalną porcję czadu... Nie ma w tym jednak tej magii, jaka miały albumy z poprzedniej dekady (nie wspominając już o czasach "Keeperów"). Jeśli już o metalowej energii mowa, to warto zwrócić przede wszystkim uwagę na świetny //Kill it// z falsetem Derisa i gęstą perkusją, które przywodzi na myśl słynnego //Painkiller// **Judas Priest**. Utwór poprzedzono krótkim, recytowanym intro z udziałem Biffa Byforda z **Saxon** i właśnie z utworem tego zespołu (//Coquistador//) kojarzy się tutejszy riff. Urozmaiceniem kompozycji są klimatyczne chóry pojawiające się w środku utworu. Szybko, mocno i do przodu jest też w //Paint a New World//, który jako całość już może nie intryguje, jak //Kill It//, ale warto przykuwa uwagę, chociażby fajnymi partiami gitary. Bardzo ciekawie wypada //The Bells of the Seven Hells//, z morderczo siekącym riffem i chóralnym refrenem. A skoro już o plusach albumu mowa to spójrzmy na pokazujący nieco inną twarz **Helloween** - //As Long As I Fall// - ze stonowanymi, balladowymi zwrotkami i bardzo przebojowym refrenem. Momentami bywa jednak trochę przysypiająco (choćby w //Fallen to Pieces//), a czasem też lekko irytująco, kiedy klawisze otwierające //Final Fortune// przywołują klimat wiejskiego festynu. Ogólnie możnaby odnieść wrażęnie, że w drugiej połowie albumu robi się trochę nudno, na szczęście pod koniec pojawiają się całkiem niezłe kompozycje - powermetalowy //Dreambound// i //Heaven Tells No Lies// z interesującymi partiami solowymi w drugiej części utworu. Od dłuższego czasu czekałem na przebudzenie się twórcze Michaela Weikatha, który skomponował przecież dla **Helloween** masę genialnych numerów. Tym razem, tak jak na poprzednich płytach, jest raczej skromnie. //The Saints// co prawda iskrzy się od energii, ale są tu też typowe dla utworów Weikiego bajkowe, patetyczne melodie, co niekoniecznie każdemu musi się podobać. //Can Do It// to trochę inny patent, jajcarski, wesoły numer, ale też nic takiego, co rzucałoby na kolana. Niemcy jako naród słyną z precyzji i solidności i zgodnie z tą zasadą materiał zaprezentowany na //**Gambling With The Devil**// wciąż gwarantuje dobry poziom muzyczny i o fuszerce nie ma mowy. Fanom power metalu można album polecić z czystym sumieniem. Nie jest to jednak **Helloween** w najlepszej formie.
Data dodania: 04-11-2013 r.

Gambling With The Devil

Helloween

Data wydania: 2007

Wytwórnia: SPV/Steamhammer

Typ: Album studyjny

Producent: Charlie Bauerfeind

Gatunki: