Na pierwszy album kompilacyjny **Helloween** trafiła dziwna mieszanka kilku, niekoniecznie najlepszych kompozycji z //**Keeper Of The Seven Keys**//, debiutu //**Walls Of Jericho**// oraz utworów, które na "Keeperach" się nie zmieściły, takich jak chociażby znakomite, wesołe i melodyjne //Livin' Ain't No Crime//. Tego dziwnego i nie do końca zrozumiałego zbioru mimo wszystko, znakomicie się słucha. W wyborze niekoniecznie najbardziej znanych numerów jest oczywiście metoda na to, aby zaznajomić słuchacza z tym, co muzycy **Helloween** mieli w czasach //**Keeper Of The Seven Keys**// do zaoferowania poza //Future World// czy //I Want Out//. Jeśli jednak komuś bardziej zależy na największych hitach grupy, powinien sięgnąć po //**The Best, The Rest, The Rare**//.