Zespół **Masterplan** od początku cieszył się sporym zainteresowaniem mediów. Uważany był zresztą przez wielu za powermetalową supergrupę, złożoną wszakże z byłych członków **Helloween** Rolanda Grapowa i Uliego Kuscha, wzmocnionych utalentowanym wokalistą Jornem Lande i (wówczas jeszcze) klawiszowcem **Children of Bodom** Janne Wirmanem, który ostatecznie nie został pełnoprawnym członkiem, ustępując miejsca Axelow Mackenrottowi. Pierwszą płytową odsłoną tego muzycznego projektu była EP-ka //**Enlighten Me**//. Uwaga skupia się tu przede wszystkim na utworze tytułowym, zaprezentowanym w dwóch wersjach (przeznaczonej na album i nieco krótszej singlowej). To dość luźny metalowy numer, ze stonowaną, nieco mroczną zwrotką i szalenie melodyjnym, dynamicznym refrenem, z gatunku tych, o których już po pierwszym przesłuchaniu ciężko się uwolnić. Do tego świetna aranżacja, doskonałe partie Rolanda Grapowa... co tu dużo mówić, kapitalny numer. Oprócz tego trafił tu bardzo dobry //Kind Hearted Light//, rozpoczynający się od nadto typowego klawiszowego intro, potem jednak nabierający energii i mocy, znalazł się on zresztą na wydanym później debiutanckim albumie **Masterplan**. Jest i niezły, melodyjny numer //Through Thick and Thin//. Prawdziwą perełkę stanowi jednak pysznie wykonany cover //Black Dog// **Led Zeppelin**, z doskonałym Jornem Lande na pierwszym planie. I w zasadzie to właśnie cover **Zeppelinów** jest główną zachętą by sięgnąć po ten minialbum, resztę znajdziemy na debiutanckim, pełnym albumie //**Masterplan**//, bo //Through Thick and Thin// w zasadzie można sobie darować. //**Enlighten Me**// jako osobne wydawnictwo godne uwagi było przede wszystkim w momencie wydania, bez wątpienia zaostrzało fanom metalu apetyt. A patrząc z obecnej perspektywy? Muzycznie to bardzo dobry materiał, ale jednak stanowi głównie kolekcjonerski rarytas dla fanów Jorna Lande i jego kolegów z grupy.