9 / 10
Marcin Budyn
Szósty album studyjny **Stratovarius** różni się znacznie od stylu jaki prezentowali Finowie na swoich pierwszych wydawnictwach. Brzmienie zespołu jest już bardzo sterylne, w tle często słychać klimatyczne chóry, gitary brzmią dość miękko, instrumenty klawiszowe odgrywają dużą rolę, czasem nawet wiodącą (choćby w przeboju //Black Diamond//) i nawet w najszybszych numerach słychać w tle pulsowanie klawiszy, nie mówiąc już o regularnych gitarowo-klawiszowych solowych przekładańcach Timo Tolkkiego i Jensa Johanssona. Pewnie dla wielu fanów metalu będzie to zmiana na minus, ale czy rzeczywiście muzyka **Stratovarius** jest przez to gorsza? Z pewnością nie, bo przecież fani pokochali Finów za takie właśnie brzmienie.
I takie wypolerowane brzmieniowo, dopieszczone utwory dostajemy zaraz na początku albumu. Najpierw jest jeden z najbardziej wysmakowanych hitów **Stratovarius** - //Kiss of Judas//. Słychać galopujący riff, nastrojową zwrotkę, super-przebojowy refren i znakomite, błyskotliwe solo Timo Tolkkiego - wspaniale się tego słucha. Zaraz potem jest chyba najpopularniejszy hit **Stratovarius**, //Black Diamond// z klawiszowym tematem wiodącym, szybkim tempem i ultramelodyjnym refrenem, bardzo powermetalowy. Swoją drogą Finowie naprawdę potrafią płynnie łączyć w obrębie jednego utworu spokojne, nastrojowe fragmenty i mocne, szybkie, metalowe granie.
Mocnym puntem albumu jest też ballada //Coming Home//. Delikatny początek trochę zalatuje //Forever// z poprzedniej płyty, jednak utwór rozwinięty jest w zupełnie inny sposób, napięcie narasta, następuje piękne, klimatyczne solo Tolkkiego i emocjonalna końcówka. Ciekawie wypada też pełna tajemniczości kompozycja //Abyss Of Your Eyes//, nie zabrakło też miejsca na instrumentalny popis Tolkkiego (//Holy Light//). Album zamyka nader interesująca 10-minutowa kompozycja //Visions//, nawiązująca do przepowiedni Nostradamusa i... znów zalatuje tu **Helloween**, który ledwie wcześniej wydał cały album poruszający ten temat.
Coś, co mnie nieco irytuje, to nadmierny, czasem wręcz niesnośny patos, słyszalny zwłaszcza w niektórych refrenach. Przede wszystkim chodzi tu o //Before the Winter//. Ale także o //Forever Free//, świetnie przecież poukładany powermetalowy szybki numer. Cóż, Kotipelto trochę jednak za daleko się zapędza w tych przeciągłych, patetycznych "kreskówkowych" zaśpiewach. Trochę lepiej ta kwestia wygląda w rozpędzonym, opatrzonym fajnym, drapieżnym riffem //Legion// czy w dynamicznym, zagranym w nieco starym, heavy metalowym stylu //Paradise//.
Ogólnie jest tu mnóstwo świetnej muzyki, kilka metalowych hitów i dla fanów gładkiego brzmieniowo, ultraszybkiego i ultramelodyjnego grania jest to lektura obowiązkowa.
Data dodania: 22-10-2014 r.
Stratovarius
Data wydania: 1997
Wytwórnia: Noise Records
Typ: Album studyjny
Producent: Timo Tolkki
Gatunki:
- power metal
- heavy metal >>