Z czym kojarzy się Finlandia? Śnieg, Nokia oraz znakomici skoczkowie narciarscy i kierowcy rajdowi. No i oczywiście cały zastęp kultowych już dziś zespołów metalowych. Ale w latach 80. chyba mało kto kojarzył ten kraj z tym gatunkiem muzyki. Ktoś bardziej zorientowany mógł co najwyżej znać stworzony do potrzeb filmu "Leningrad Cowboys Go America" tytułowy zespół. Tymczasem w stolicy kraju, Helsinkach, w 1984 roku powstał zespół **Black Water** założony przez trzech młodych chłopaków: gitarzystę Staffana Straahlmana, basistę Johna Viharvae i perkusistę Tuomo Lassilę. Nazwa zespołu została później zmieniona na **Stratovarius**, słowo będące połączeniem "Stratocaster" (jak wiadomo, popularny model gitary) i "Stradivarius" (legendarne skrzypce). Nazwa która łączy w sobie rockowy charakter i klasyczne inspiracje. Chłopcy inspirowali się dokonaniami **Ozzy'ego Osbourne'a** i **Black Sabbath**, grali więc adekwatną do takich idoli muzykę. Początki jednak nie były łatwe. Pierwszy z zespołu odszedł basista Vihervae (pozostał przy muzyce, aktywny zresztą do dziś, występujący w zespole **Ben Granfelt Band**), którego zastąpił Jyrki Lentonen, członkiem składu stał się też klawiszowiec Mika Ervaskari. W następnym roku zainteresowanie graniem w zespole stracił gitarzysta Straahlman i postanowił odejść. Zespół miał zaplanowany występ w Danii, trzeba było kogoś szybko ściągnąć... I w tym czasie Tuomo Lassila wykonał najważniejszy krok w historii grupy. Zadzwonił do niejakiego Timo Tolkkiego, który grał wcześniej z basistą Lentonenem w kapeli **Road Block**. Gitarzysta propozycję przyjął, nauczył się w krótkim czasie grać utwory wykonywane przez zespół i dołączył do składu. Wówczas wszystko się zaczęło zmieniać. Młody gitarzysta przejął też rolę wokalisty (wcześniej partie wokalne wykonywał Lassila). Muzyka **Stratovariusa** stała się bardziej melodyjna, Tolkki wprowadził do grupy znaczne inspiracje stylem Ritchiego Blackmore'a i **Rainbow**, w tym też klasyczne, barokowe klimaty. Zespół nagrał demo z trzema własnymi kompozycjami (były to //Future Shock//, //Fright Night// i //Night Screamer//) i rozesłał potencjalnym wydawcom. Nagraniami zainteresowała się wytwórnia CBS, która zaproponowała młodym Finom kontrakt. W tym czasie doszło też do roszady kadrowej, rolę klawiszowca przejął bowiem Antti Ikonen.