Ponoć kiedy tylko Dan Hawkins dowiedział się o niespodziewanym odejściu swego brata - Justina - z ich wspólnego zespołu - **The Darkness**, natychmiast obdzwonił dwóch pozostałych członków zespołu - basistę Richiego Edwardsa i perkusistę Eda Grahamsa - i zaproponował działalność pod nowym szyldem. Ci szybko się zgodzili i po lekkim przegrupowaniu rozpoczęli działalność od zera. Przegrupowanie polegało na przejściu Richiego Edwardsa z roli basisty do śpiewającego gitarzysty rytmicznego oraz zatrudnieniu kolegi Dana - Toby'ego MacFarlaine'a w charakterze basisty. W tym składzie zespół przez rok pracował nad nowymi utworami, aż w końcu jesienią 2007 roku rozpoczął regularną działalność pod szyldem **Stone Gods**. Początek był dość niefortunny. Spora część debiutanckich koncertów się nie odbyła, głównie z powodu problemów z gardłem Edwardsa. Zespół umiejętnie jednak podgrzewał atmosferę przed swoim fonograficznym debiutem. 25 stycznia 2008 r. nakładem niezależnej wytwórni PIAS ukazała się limitowana (ledwie tysiąc sztuk) EP-ka **Burn The Witch**, stanowiąca zapowiedź debiutanckiego albumu zespołu, który nagrywano w domowym studiu Dana Hawkinsa, a którego premierę wyznaczono na 7 lipca 2008 roku. Na mini-albumie zespół zaprezentował się jako muzyczni spadkobiercy klasycznego hard-rocka, co rozczarowało sporą część fanów **The Darkness**, liczących na stylistyczną kontynuację stylu tamtej grupy pod nowym szyldem. Członkowie grupy jednoznacznie dawali w wywiadach do zrozumienia, że **Stone Gods** z **The Darkness** będzie miał niewiele wspólnego i że należy tę grupę traktować jako całkowicie nowy, niezależny byt. 23 czerwca 2008 roku ukazał się singiel **Knight of the Living Dead**, a w międzyczasie grupa koncertowała w Wielkiej Brytanii. I tym razem nie obyło się bez problemów. Wykrycie poważnej choroby układu krwionośnego u Eda Grahama spowodowało, że odwołano pierwsze trzy występy. Grahama zastąpiono znanym z **Bush** Robinem Goodridgem i z nim w składzie grupa grała przez cały czerwiec 2008 roku. W lipcu ukazał się w końcu debiutancki album zatytułowany **Silver Spoons & Broken Bones**. Płycie daleko było do sukcesu debiutu **The Darkness**, jednakże została ona doceniona przez dziennikarzy i słuchaczy, docierając ostatecznie do 67-go miejsca brytyjskich zestawień. Pod koniec tego miesiąca ogłoszono, że kłopoty zdrowotne Eda Grahama są na tyle duże, że Goodridge zostanie w grupie na dłużej. W październiku okazało się ostatecznie, że choroba zmusiła Grahama do przedwczesnego zakończenia muzycznej kariery i oficjalnie mianowano Goodridge'a członkiem zespołu. W tym miesiącu grupa wypuściła też singiel **Don't Drink the Water** zawierający dodatkowo dwa utwory z debiutu w wersjach koncertowych. Do końca roku grupa sporo koncertowała m.in. u boku **Airbourne** i **Black Stone Cherry**. Duża dawka koncertów przyniosła oczekiwany efekt. Króciutka samodzielna trasa po Anglii w marcu 2009 roku okazała się bardzo dużym sukcesem, na wiele koncertów zabrakło biletów, a występy grupy zbierały bardzo dobre recenzje. Idąc za ciosem zespół wydał kolejny singiel - //Start of Something//, na którym znalazł się między innymi również nowy utwór - //Things Could Be Worse//. Po kilku letnich koncertach w 2009 roku, grupa ogłosiła, że rozpoczyna prace nad nowym albumem, który miał ukazać się na początku 2010 roku. Album podobno został nagrany, natomiast jak do tej pory nie ujrzał światło dziennego. Reaktywowało się bowiem **The Darkness** i Dan Hawkins całą swoją energię poświęcił tej kapeli. //Nie sądzę, żeby ta kapela jeszcze wznowiła działalność// - powiedział w jednym z wywiadów Ed Graham...