7 / 10
Karol Tyszkiewicz
Płodność to cecha, której trudno odmówić muzykom z **Red Hot Chili Peppers**, zarówno w sensie metaforycznym jak i tym dosłownym. Zaledwie rok po debiutanckim albumie na rynku ukazał się nowy krążek zatytułowany **Freaky Styley**. Mimo dynamicznych zmian (typowych dla młodych, wciąż jeszcze kształtujących się kapel), których przejawem była rekonstrukcja składu oraz nawiązanie współpracy z nowym producentem, szybko rosnąca grupa fanów otrzymała kolejną porcję funk-rockowych brzmień wysokiej jakości.
Tytułowy utwór, choć ciężko zaliczyć do silnych fragmentów tej płyty, oddaje trafnie jej klimat, jak i właściwie klasyfikuje twórczość Papryczek jako wybryk natury (ang. freaky) względem dominujących w latach 80 nurtów muzycznych. Ta odmienność, zarysowana już na pierwszej płycie, to przede wszystkim niewyczerpane pokłady pozytywnej energii i południowy temperament. W warstwie lirycznej dominuje pochwała młodości i przyjaźni z częstymi odniesieniami do ukochanej Kalifornii oraz pikantne opisy fascynacji erotycznych, które w //Blackeyed Blond// przechodzą w euforyczne małpie wrzaski. Anthony Kiedis konsekwentnie unika w swoim wokalu linii melodycznej, pozostawiając śpiewanie w gestii chórków. Wszystko to osadzone w żywiołowej rytmice wypełnianej pulsującymi gitarami i perfekcyjnymi aranżami na instrumentach dętych.
Utwory prezentują dość wyrównany poziom, co wywoływać może niesłuszny wniosek o monotonności płyty. Na szczególną uwagę zasługują wspomniana wcześniej //Blackeyed Blond//, ale także zbudowany na ciekawym, gitarowo-dętym riffie //The Brothers Cup//. Więcej smaczków kompozytorskich odnaleźć można także w historii o nienasyconości żółwich pragnień w //Yertle the Turtle// czy ironicznym opisie edukacji w //Catholic School Girls Rule//.
Ponieważ nowy gatunek muzyczny wciąż jeszcze pracował na masową popularność, drugi album **Red Hot Chili Peppers**, nie od razu stał się hitem sprzedawanym w tysiącach egzemplarzy i przynoszącym krociowe zyski, co niestety nie przeszkodziło członkom zespołu w popadaniu w gwiazdorski tryb życia, zdominowany kultem nielegalnych używek.
Mimo, że w dorobku **Red Hot Chili Peppers** odnaleźć można doskonalsze pozycje, płyta ta godna jest polecenia wszystkim szukającym energetycznej ekspresywności w muzyce, a dla wielbicieli funku to pozycja po prostu obowiązkowa.
Data dodania: 01-01-2012 r.