Encyklopedia Rocka

9 / 10

Rafał Biela

Tyle lat istnienia, tyle świetnych, przebojowych piosenek, a prawdziwy hit o zasięgu ogólnopolskim trafił im się dopiero w 2001 roku. Z czego wynikała nadzwyczajna popularność //Twojej Generacji//? To chyba to unikalne miejsce, w którym spotyka się zwarta, przebojowa treść muzyczna i tekst zakrawający wręcz na pomnikowy. No i trafienie w swój czas. Od strony muzycznej to rzecz bardzo punkowa, energetyczna, a jednocześnie nadzwyczaj melodyjna. W teście Grabaż rozprawia się ze współczesnym światem, kulturą i... subkulturą: //twoja generacja - przekleństwo fryzjerów, speedy i tłuste oczy//. Zestawienie prowokacyjnego refrenu (//Rock'n'roll umarł, rock jest martwy, stary//) z ciętym wyrażeniem światopoglądu (//Nie wyjdę dziś z tobą bejbi na techno, nie pójdę z tobą pod rękę po molo, nigdy w życiu nie pokocham dziewczyny, która słucha disco polo//) to było to. Wystarczyło, żeby tłum oszalał. Jednak **Marchef w Butonierce** to przede wszystkim inne niż punkowe klimaty. Podobnie ostry jest jeszcze tylko utwór tytułowy i agresywne, rozprawiające się z tematem bezsensownej przemocy //Zabiłem Go//. Poza tym, mamy tu głównie prostego gitarowego rocka i punkujące ska. Czyli niby to, co zawsze, ale trochę zmieniły się proporcje. Poza tym, całość wydaje się jeszcze bardziej chwytliwa i przebojowa, niż kiedyś. Świetnym przykładem //Taksówki w Poprzek Czasu//, sugestywny i barwny obrazek miasta nocą. Muzycznie podobny jest //Bon Ton na Ostrzu Noża// i szczególnie //Brudna Forsa//, znakomite przebojowe ska z poważnym tekstem w niepoważnej formie, gdzie językowe łamańce Grabaża wprawiają w podziw. Albo wręcz przeciwne, spokojne //Tom Petty Spotyka Debbie Harry//, gdzie zadumany nastrój nie przeszkadza w osiągnięciu takiej samej chwytliwości. Jednak jak zwykle, najciekawsze są utwory trochę bardziej nietypowe. Tak, jak zaskakująca jak na dokonania Pidżamy, oniryczna //Noc jak noc//, ubarwiana partiami dęciaków. Najlepszymi i najważniejszymi utworami wydają się jednak przejmujące //Chłopcy Idą na Wojnę// i //Pryszcze//. Ta druga to właściwie zwykła, gitarowa piosenka z fantastycznym tekstem o afirmacji życia, natomiast pierwsza to prawdziwy majstersztyk. Spokojny wstęp w marszowym rytmie świetnie koresponduje z wojennym tekstem. A potem przyspieszenie tempa i znakomite, złowrogie akcenty ciężkich akordów. Za tekst Grabaż powinien mieć zapewnione miejsce w panteonie najwybitniejszych polskich rockowych poetów: //Ten list to znak, że jeszcze jesteś, słowa czołgają się cicho, chłopiec pisze szeptem//. **Pidżama Porno** pozostając w swoim stylu, jednak się zmienia. Dojrzewa muzyka, jakby dorastając do nadzwyczaj dojrzałego przekazu słownego. Wrażenie pogłębia też zawodowe brzmienie - zmiana studia zdecydowanie wyszła chłopakom na dobre. Znakomita płyta.
Data dodania: 01-01-2012 r.

Marchef w butonierce

Pidżama Porno

Data wydania: 2001

Wytwórnia: SP Records

Typ: Album studyjny

Producent: Słowomir Janowski, Sławomir (Dziadek) Mizerkiewicz, Andrzej (Kozak) Kozakiewicz, Krzysztof (Grabaż) Grabowski

Gatunki: