Encyklopedia Rocka

8 / 10

Paweł Derwiński

W roku 1989 **Soundgaden** postanowili się sprzedać fonograficznemu molochowi. Porzucili skromne SST Records na rzecz A&M. I chwała im za to. Dzięki nowym możliwościom, brzmienie **Louder Than Love** w porównaniu z **Ultramega OK** wypadło o niebo lepiej. Zresztą skoro produkcją zajął się sam Terry Date, to o wynik muzycy mogli być spokojni. Problem pojawił się tym razem wewnątrz zespołu. Hiro Yamamoto, który wcześniej pisał dużą część muzyki, w trakcie tej sesji nagraniowej popadł w konflikt z resztą zespołu i nieoczekiwanie zrezygnował z czynnego udziału w tworzeniu nowego materiału. Niemal cały ciężar komponowania spadł tym samym na barki Chrisa Cornella. Jednak nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło, bo trzeba przyznać, że lider **Soundgarden** sprostał zadaniu, a płyta **Louder Than Love** okazała się zbiorem naprawdę udanych utworów. Już rozpoczynający płytę, nieco rozleniwiony //Ugly Truth// robi bardzo dobre wrażenie, a później jest już tylko lepiej. Singlowy //Hands All Over// zaczyna się od dźwiękowego nieładu, by po chwili przerodzić się w jeden z najbardziej porywających numerów na płycie. Zaraz po nim otrzymujemy jeden z najcięższych, a według mnie również najlepszych kawałków w całej historii **Soundgarden** - //Gun//. To walec, który z sekundy na sekundę nabiera tempa, żeby w pewnym momencie przerodzić się w ostrą, niemal hardcore'ową jazdę – rewelacja. Tym, którzy lubią ten zespół właśnie w takim bezkompromisowym wydaniu, powinien przypaść do gustu również rozpędzony //Full On Kevin’s Mom//. Ciekawie prezentują się także mocno psychodeliczne //I Awake// i //No Wrong No Right//. Przy kolejnych przesłuchaniach, oczywistym staje się to, że chociaż **Soundgarden** wciąż gustują w ciężkich klimatach, to ogólna przystępność ich muzyki jest już znacznie większa. Fakt – nie można tu jeszcze mówić o przebojowości na miarę, dajmy na to //Spoonman//, jednak refreny takich utworów jak //Power Trip//, czy //Big Dumb Sex// potrafią już chodzić za człowiekiem tygodniami. Druga sprawa, zespół pozwolił sobie na rzeczy zdecydowanie łagodniejsze, takie jak //Uncovered// czy //Full On (Reprise)//, które również mogą być zapowiedzią zmian jakich w pełni doświadczymy dopiero na albumie **Superunknown**. Z całą pewnością **Louder Than Love** to najbardziej niedoceniony z albumów **Soundgarden**. Są osoby, które wyżej stawiają nawet płytę **Ultramega OK** doceniając jej surowość, luz i dowcip. Powiedzmy sobie szczerze – to niedorzeczność. **Louder Than Love** to album zdecydowanie lepszy, o którego sile przesądza równy poziom wszystkich kompozycji. Nie zaznamy tu nawet jednej poważniej wpadki. Cóż, działa to jednak w obie strony. Na próżno szukać w tym repertuarze numerów ponadczasowych, których tekstów będą się uczyć na pamięć kolejne pokolenia fanów rocka.
Data dodania: 01-01-2012 r.

Louder Than Love

Soundgarden

Data wydania: 1989

Wytwórnia: A&M Records

Typ: Album studyjny

Producent: Terry Date

Gatunki: