7 / 10
Maciej WilmiĹski
Niby było wiadomo, że gorzej już nie będzie, ale... gdyby grupa nagrała kolejny album na poziomie **The Eternal Idol** mogłaby pakować manatki. Na szczęście Iommi, Martin, Nicholls i nowa, silna sekcja rytmiczna Cottle - Powell stanęli na wysokości zadania, a **Headless Cross** pokazuje, że wbrew temu na co się zanosiło, **Black Sabbath** z Tonym Martinem na wokalu stać na solidną kontynuację dotychczasowego dziedzictwa.
Potrzebny był riff, który przywróci nadzieję. I stało się, taki słyszymy w utworze tytułowym. Prosto, ale jakże charakterystycznie i podniośle, do tego hymnowy, przebojowy refren i mamy świetne połączenie starego dobrego **Black Sabbath** z ówczesnymi, modnymi trendami. Po takim początku nie może być słabo. Niemniej jednak trzeba się ostatecznie pogodzić nie tylko z tym, że okres mistrzowski już się zakończył, ale i że do czołówki daleko. Że **Black Sabbath** to już nie ci jedyni, ale jedni z wielu.
Fajnie, że Tony Martin dostał swą drugą szansę. Z przyjemnością słucha się jego partii na tym albumie. Słyszymy tu już ukształtowanego wokalistę, o własnym stylu, ciekawej barwie i dużych możliwościach. Co ważne, wydaje się idealnie pasować do zamerykanizowanego, komercjalizującego wcielenia grupy. Ot, posłuchajmy chyba największego jego popisu na tym płycie - rozpędzonego, przebojowego i porywającego //Devil and Daughter//. Albo klimatycznego //When Death Calls//, którego dodatkowym smaczkiem i atutem jest solo w wykonaniu Briana Maya.
Owszem, pierwsze trzy utwory (plus intro w postaci //The Gates of Hell//) stanowią o sile tego albumu. Ale i jego druga część jest całkiem niezła, nie brakuje zagrabnych riffów (//Call of the Wild//) i dobrych melodii, choć niewątpliwie numerom przydałaby się większa wyrazistość. Zdecydowanie najlepiej wypada lżejszy //Nightwing// z mrocznym refrenem, intrygującymi partiami basu, klasowym wokalem Martina i kapitalnymi popisami gitarowymi Iommiego, zarówno na elekryku jak i akustyku.
To bardzo ważny album. Przywrócił nadzieję i utracone zaufanie fanów.
Data dodania: 01-01-2012 r.