Nick Mason - Moje Wspomnienia
Maciej WilmiĹski, 12-12-2009
Fani **Pink Floyd** są ogromnymi szczęściarzami. Mało który zespół może się pochwalić tak solidną i tak ciekawą bibliografią na temat swojej działalności. Warto tu podkreślić, że nie brak w niej książek polskich, znakomitych dzieł Wiesława Weissa, opisujących wszystkie utwory **Pink Floyd** oraz te z solowego dorobku Rogera Watersa. Jakby tego było mało, w roku 2004 fani otrzymali do rąk rzecz wyjątkową. Historię zespołu napisaną... przez jego perkusistę - Nicka Masona (we współpracy z dziennikarzem, Philem Doddem), będącego w grupie od samego początku, kiedy jeszcze istniała ona tylko w umysłach jej założycieli. Rok później, dzięki poznańskiemu wydawnictwu In Rock publikacja ta trafiła na rynek polski. Czy można wyobrazić sobie lepszy prezent dla fana?
Pierwsza rzecz, jaka rzuca się w oko, to piękny sposób wydania. Całość - sporego formatu, zbliżonego do A4 - znajduje się w tekturowym etui, ma twardą okładkę z obwolutą, którą (a także jej strony wewnętrzne) zaprojektował nie kto inny, jak Storm Thorgerson, co zresztą każdy fan powinien od razu wychwycić. Może nie jest to książka, którą szczególnie wygodnie czyta się w łóżku, ale wizualnie prezentuje się doskonale, do tego ten kredowy papier...
Zawartość - podzielona na dziesięć rozdziałów, zamkniętych kalendarium - na pierwszy rzut oka zwraca uwagę przede wszystkim bardzo dużą ilością wysokiej jakości zdjęć, spośród których sporo jest takich, które rozciągają się na całe dwie strony. Zdjęć - skarbów dla fana **Pink Floyd**, w większości nigdzie wcześniej niepublikowanych. Bogato zdobiących tekst i prezentujących nie tylko członków zespołu, ale i całą masę osób z nim powiązanych - współpracowników, znajomych, fanów oraz różnego rodzaju sprzęty, dekoracje. Już samo oglądanie tych fotografii, wraz z czytaniem ich dokładnych i często dowcipnych opisów, sprawia przyjemność.
Całość napisana jest chronologicznie - historia rozpoczyna się od momentu poznania Masona z Rogerem Watersem na pierwszym roku studiów, a kończy trasą promującą album **The Division Bell**. Trzeba tu zaznaczyć - Ci, którzy liczą na dokładny opis powstawania i genezę poszczególnych utworów będą zawiedzeni. Nie ma tu też szczegółowych opisów wewnątrzzespołowych kłótni czy problemów. Zatem niepocieszeni będą także Ci, którzy liczą na sensacje i dokładne analizy stosunków między muzykami, szczegółowe opisy narkotykowego problemu Syda Barreta czy kulisy konfliktu Rogera Watersa z pozostałymi członkami grupy. Oczywiście nie jest tak, że rzeczy te zostały pominięte, Mason po prostu nie rozpisuje się zbytnio na te tematy, w wielu przypadkach traktując je może zbyt zdawkowo, pewnie dlatego, aby nie popsuć sobie stosunków z kolegami z grupy (którzy zresztą dostali możliwość zgłoszenia swoich uwag do tekstu przed jego opublikowaniem)...
Nie ma jednak czego żałować, otrzymujemy bowiem dowcipnie i z dużą dawką ironii napisaną historią grupy z taką ilością ciekawostek i anegdot, jakie nie śniły się największym fanom. Książka stanowi doskonały obraz rozwoju zespołu, zmieniającej się wraz z kolejnymi latami działania grupy kultury muzycznej, technologicznego postępu oraz pozwala dokładnie poznać mechanizmy działania muzycznego biznesu. Bardzo dużo można dowiedzieć się też o procesach powstawania poszczególnych płyt, ich założeniach, sposobach realizacji, współpracy z innymi muzykami, atmosfery panującej w czasie pracy... A także o poszczególnych trasach koncertowych - wyzwaniach technicznych, nigdy niezrealizowanych pomysłach czy o całej rzeszy "niewidocznych" - technicznych zespołu. Trzeba przyznać, że autor znakomicie potrafił oddać klimat danych czasów, co szczególnie dotyczy początkowej części książki, gdzie opisane są początki działalności grupy.
Czyta się to świetnie, a jeśli jest się fanem - z zapartym tchem. Książkę można polecić także tym, którzy ogólnie interesują się muzyką rockową, bo stanowi po prostu świetny dokument przebiegu kariery jednego z najsłynniejszych rockowych zespołów. Polecam.